Wczasy nad morzem…
Ostatni tydzień stacjonowaliśmy nad naszym polskim morzem, zabraliśmy też naszą czekoladę. Myślę, że nie tylko dwułapy były zadowolone z wyjazdu ale i pieseł skorzystał. Niestety Zojka boi się wody dlatego nie kąpała się w morzu a jedynie zamoczyła łapki. Z racji tego, że mieszkamy na wsi gdzie tłoków nie ma, to nadmorskie spacery bardzo ją pobudzały ale daliśmy radę. Zojka zaliczyła Władysławowo, Hel oraz Ustkę. W wielu miejscach była pierwszy raz, np. w restauracjach gdzie pachniało jedzeniem czy na statku Dragon na którym płynęliśmy. Wszędzie poradziła sobie bardzo dobrze. Wyjazd uważamy za udany, za rok powtórka
Poprzednie wpisy:
Nowe wieści od Zojki
Zoja – szalone przywitanie w nowym domu
Jestem Zoja, bomba miłości
Zoja, przekochana labradorka, tylko do przytulania
Zoja starsza, spokojna piękna, przesłodka labradorka do adopcji