Pierwsze wieści z domu…
Przywitanie było szalone. Zojka sprawdziła każdy kącik w domu, łącznie z blatami w kuchni ? Dzieci biegały z radości. Przez godzinę ciężko było opanować towarzystwo, ale już wszystko powoli się normuje. Poznajemy się, ale już widzę że jest nam pisana. Jest przytulaśna, czuła i żarłoczna ? Będziemy się szkolić i uczyć sztuczek. Cieszymy się, że jest z nami i wypełnia smutek po stracie naszej poprzedniej suczki.
Bardzo dziękujemy Pani Renacie z Legionowa i Pani Arlecie z Nowego Dworu za opiekę nad sunią jako dom tymczasowy.
Poprzednie wpisy:
Jestem Zoja, bomba miłości
Zoja, przekochana labradorka, tylko do przytulania
Zoja starsza, spokojna piękna, przesłodka labradorka do adopcji