POPROSZĘ KAWĘ, CZEKOLADĘ I BISZKOPTA – Część III

Madera leży

Labrador Retriever to cudowny pies rodzinny. Jego obecność w domu ogrzewa atmosferę. Miły ludzkiemu oku jest widok, kiedy po obiedzie zasiadamy z kawą w fotelu, a nasz labiszon zajmuje poczesne miejsce na kanapie, z łebkiem na poduszce, a bywa, że z tyłeczkiem pod kocykiem. Jego majestatyczne chrapanie ma dla właściciela – towarzysza psa właściwości kojące i budzące wokół serca miłe ciepło. A chwile, kiedy jesteśmy w domu jedynie w towarzystwie naszego pupila zdają się być magicznym czasem, kiedy możemy powierzyć jego kudłatemu uchu największe tajemnice i troski, których nie zrozumiałby żaden „dwunożny”. Dom, w którym mieszka labrador jest naszym azylem, w którym możemy przebrać się w najstarszy dres i całkowicie rozwleczoną bluzę, a i tak ciepło psiego futra przytulonego do naszych nóg da nam do zrozumienia „Dla mnie i tak jesteś najwspanialszy!”. W domu, w którym mieszka z nami czworonożny Azor, Reks, czy bardziej arystokratyczny Sezam, Jowisz, tudzież Madera lub Czedar, panuje pełna akceptacja ludzkich dziwactw, absolutna tolerancja dwunożnych odchyleń od normy, zaś jedynym ludzko – psim  nieporozumieniem pozostaje kwestia spieszenia się zegarka w psim żołądku o co najmniej pół godziny.

Czytaj dalej POPROSZĘ KAWĘ, CZEKOLADĘ I BISZKOPTA – Część III

POPROSZĘ KAWĘ, CZEKOLADĘ I BISZKOPTA – Część II

Dwa razy do roku nasze dywany zyskują grubą warstwę „zimowego futra”, wymagającego zbierania odkurzaczem co najmniej dwa razy dziennie. Pieskowe kudełki znajdujemy w zupie, w kotlecie, w lodach waniliowych, nie wspominając o ozdobie na naszych wyjściowych ubraniach. Pora karmienia zawsze wypada godzinę wcześniej, budzik w żołądku labradora ma bowiem tendencję do przyspieszania wprost proporcjonalnie do ilości wydzielających się „głodowych soków trawiennych”.

Czedar i Madera

Czytaj dalej POPROSZĘ KAWĘ, CZEKOLADĘ I BISZKOPTA – Część II

POPROSZĘ KAWĘ, CZEKOLADĘ I BISZKOPTA – Część I

poradnik dla chętnych do adopcji labradora

Wstęp

Dzisiejszy świat, przesycony zwyrodniałą potrzebą „wyścigu szczurów” oraz zdezelowaniem naturalnego środowiska sprawia, iż coraz częściej ten, kto śmie szumnie nazywać się człowiekiem, popełnia czyny niegodne, nie tylko wobec innych ludzi, ale również (a może przede wszystkim) wobec zwierząt. Zanikają ogólnoludzkie wartości, takie jak tolerancja, poszanowanie dla odmienności (tak wizualnej, jak gatunkowej), empatia, czy poczucie odpowiedzialności za drugą istotę.

Czytaj dalej POPROSZĘ KAWĘ, CZEKOLADĘ I BISZKOPTA – Część I

POPROSZĘ KAWĘ, CZEKOLADĘ I BISZKOPTA, CZYLI ADOPCJE LABRADORÓW – PORADNIK DLA OSÓB CHCĄCYCH ODDAĆ LABRADORA W DOBRE RĘCE

poradnik - adopcje labradorów - labek na łące

Wkrótce na naszych stronach

Szczenię labradora to czarna, czekoladowa lub biszkoptowa kuleczka, o rozkosznych brązowych lub bursztynowych oczkach, kłapciastych uszach i ogonie, który na nasz widok wykręca tysiące radosnych obrotów.

Temperament labradora to mieszanina łagodności, lojalności, inteligencji i zrównoważenia, zaprawione szczyptą naturalnej dominacji, kroplą nadmiaru energii oraz całym kotłem miłości do człowieka, włącznie z jego najmłodszymi egzemplarzami. Czy to jednak oznacza, że rasa ta jest genetycznie „obciążona” miłością do dzieci?

Labrador Retriever to cudowny pies rodzinny. Jego obecność w domu ogrzewa atmosferę. Miły ludzkiemu oku jest widok, kiedy po obiedzie zasiadamy z kawą w fotelu, a nasz labiszon zajmuje poczesne miejsce na kanapie, z łebkiem na poduszce, a bywa, że z tyłeczkiem pod kocykiem. Jego majestatyczne chrapanie ma dla właściciela – towarzysza psa właściwości kojące i budzące wokół serca miłe ciepło.

Perfidne i pokręcone ścieżki życia oraz kompletna nieznajomość specyfiki rasy coraz częściej stają się przyczyną niezmiernie bolesnych losów labradorów. Zdarza się, że stwierdzamy (po kilku tygodniach, miesiącach lub latach), iż nasz labrador nie spełnił pokładanych w nim nadziei, bądź oczekiwań. Wówczas pojawia się opcja „oddania psa w dobre ręce”, czyli tak zwanego „wyadoptowania”.

Nasila się niestety przykre bardzo zjawisko, kiedy  te piękne i fantastyczne psy, zamiast wygodnej kanapy i pełnej miski, w zwyrodniałym podziękowaniu za swoją psią miłość i wierność, otrzymują z ludzkich rąk zimny schroniskowy kojec, ciężki łańcuch i obrzydliwą, cuchnącą breję zamiast jedzenia. Jeżeli nie chcesz, aby Twojego labradora również spotkał taki los – ten poradnik jest właśnie dla Ciebie!

zdjęcia i opracowanie: E. Frankiewicz