(…) niezmiennie szokujące jest to, że żywe i czujące stworzenie potrafi zostać potraktowane przez „człowieka” jak nienadająca się naprawić rzecz (…)
Drodzy… Pamiętacie jeszcze „Oczkosia” vel „Bubiego” – ponad 10-letniego bezimiennego i bardzo schorowanego staruszka? O jego smutnej historii życia opowiadaliśmy w poprzednim wpisie (LINK). Oczkoś – bo takie imię koniec końców się przyjęło – trafił w przeszłości na ulicę, gdyż jego ówczesnych opiekunów przerosła opieka nad chorym psem. Oczkoś uległ bowiem wcześniej wypadkowi, został potrącony przez samochód – jego właściciele udali się z nim do weterynarza, chcąc go uśpić. Lekarz nie wyraził na to zgody, więc… „kochający opiekunowie” uznali, że po prostu wyrzucą swojego czworonożnego przyjaciela z domu. Ot tak po prostu. Cóż, niezmiennie szokujące jest to, że żywe i czujące stworzenie potrafi zostać potraktowane przez „człowieka” jak nienadająca się naprawić rzecz, której pozostaje się jedynie pozbyć…. Oczkoś błąkał się niemalże 3 lata po okolicznych wioskach, coraz bardziej schorowany i cierpiący. W końcu trafił do schroniska, gdzie wreszcie ktoś udzielił mu pomocy i schronienia. Stamtąd trafił do kliniki weterynaryjnej. Wszyscy byli przerażeni jego stanem zdrowia, lista problemów zdawała się nie mieć końca. Dla osób o mocnych nerwach: kaszel, trudności z oddychaniem, obustronne zapalenie ucha, liczne drożdżaki i ziarniaki, zliszajowacenie i zaczerwienienie małżowin usznych, zwężenie przewodów słuchowych wskutek przerostu i pogrubienia ścian, guzek skórny w uchu, guz skórny odbytu, zapalenie przewlekłe rogówki z jej całkowitym zmętnieniem, melanozą oraz przerostem naczyń krwionośnych, ogromne trudności w poruszaniu się, zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe łokci, zaniki mięśniowe na kończynach miednicznych, ograniczony zakres ruchów kończyny miednicznej prawej, zaniki mięśniowe oraz przykurcze w obydwu kończynach, uwidocznione w badaniu RTG przebyte wieloodłamowe złamanie miednicy po stronie prawej, zwichnięcie stawu biodrowego prawego, widoczne zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe, przebyte zagojone złamanie kości udowej prawej ze zniekształceniem osi kości, zmiany zwyrodnieniowe w odcinku piersiowym i lędźwiowym kręgosłupa, zmiany zwyrodnieniowe łokci, w okolicy wnęki płuc w tylnym lewym polu płucnym lity guz, średnicy ok. 7 cm (na szczęście już usunięty, prawdopodobnie nie był złośliwy). Ten, kto dotrwał do końca tej listy, zapewne jest w szoku, że „ludzie” pozwolili na to, żeby niewinne zwierzę, które nie może samo o siebie zadbać, tak bardzo i długo cierpiało.
Na szczęście – Oczkoś jest już pod dobrą opieką, jest zdiagnozowany i otrzymuje niezbędną pomoc. Niestety – wszystkie te działania są bardzo kosztowne a rachunki wciąż rosną. Z tego powodu musieliśmy uruchomić zbiórkę na pomagam.pl, której wysokość jest niemała, bo póki co koszty leczenia Oczkosia oszacowaliśmy na 6000-7000 zł.
Z całego serca prosimy o wsparcie – przekazanie darowizny i/lu podzielenie się linkiem do zbiórki ze znajomymi, przyjaciółmi i rodziną. Im więcej osób dowie się o losie Oczkosia, tym większa szansa na to, że uda nam się zebrać potrzebną kwotę. Bardzo, bardzo dziękujemy za każdą pomoc!
AKTUALNY STAN ZDROWIA LABKA: Tak jak wspomnieliśmy, Oczkoś jest już po wycięciu guza – rana pooperacyjna nie goi się jednakże do końca „zgodnie z planem”, powstała bowiem martwica. Została już usunięta, założono dodatkowe szwy, wdrożono antybiotykoterapię wewnętrzną i zewnętrzną i teraz czekamy na rozwój sytuacji. Jeśli okaże się, że proces gojenia się rany nie pójdzie w dobrym kierunku, wówczas Oczkoś będzie musiał znów wrócić do kliniki (obecnie jest poza nią pod opieką domu tymczasowego), żeby być pod całodobową obserwacją lekarską.
Wielotygodniowe leczenie i rehabilitacja jest bardzo kosztowna, stąd zorganizowaliśmy zbiórkę dla tego kochanego labradora.
Można pomóc Oczkosiowi wpłacając pieniądze bezpośrednio na nasze konto:
PKO BP 39 1440 1185 0000 0000 1729 5136
z dopiskiem: Oczkos
Poprzedni wpis:
Gdy życie to ból, głód i zdrada, czyli krótka historia pewnego labradora i dramatyczne wołanie o pomoc!
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Zdrowia Piesku !!! A Twoim Opiekunom wytrwałości w walkę o Ciebie,
Pozdrawiam