Wielki Dzień dla niewidomego Parysa – wszyscy trzymamy kciuki – nieaktualne

Parys, niewidomy pies

Wyadoptowany. Czy to będzie miłość życia?

Co było wcześniej – nie wiemy. Pierwsze wieści o Parysku pochodzą z 2014 roku. Wtedy to prawie rok spędził w przytulisku pod Tucholą, w którym jego szanse na adopcje były zerowe. W rolniczej okolicy niewidomy pies nie przyda się przecież do pilnowania domu.

Już wtedy wolontariuszka z przytuliska, Pani Justyna, chciała mu zbadać oczy u specjalisty, niestety nie było na to ani funduszy, ani możliwości.

Nadszedł jednak zwrot w życiu Parysa – 15 października 2015 r. Parys pojechał do domu tymczasowego u Pani Urszuli w Kielcach. Następnie przeszedł badanie oczu w klinice w Warszawie. Diagnoza była jednoznaczna: Parys już nigdy nie będzie widział, nie można mu już pomóc.

Zaczęła się walka o dom stały dla Paryska. Pani Ula grała w niej pierwsze skrzypce. Parys występował nawet w lokalnej telewizji, pojawiły się plakaty i ogłoszenia. Bez skutku. Pani Ula zaczynała myśleć o tym, żeby zaopiekować się Parysem już na stałe. Niestety okazało się wtedy, że ten niewidomy pies nosi w sobie traumę i trudno mu się było odnaleźć się w otaczającym go świecie. W styczniu 2016 roku zapadła decyzja o umieszczeniu Parysa w hotelu we Wrocławiu, gdzie będzie mógł przejść szkolenie.

Od tego czasu do dziś Parys uczył się pod okiem szkoleniowca stosunku do nieznajomych ludzi i do zwierząt. Dzięki tej pracy wiadomo już, jak należy postępować z Parysem, aby zapewnić mu komfort – na przykład przed zbliżeniem się do niego należy sygnalizować mu swoją obecność, tak aby go nagle nie zaskoczyła.

Opinia na temat Parysa pozostała niezmienna – pomimo braku wzroku wspaniale sobie radzi i nadaje się na psa rodzinnego.

Pani Ania, fotograf, tak wypowiedziała się o tym psie:

Parys to niezwykły pies. To nic, że nie widzi. Doskonale radzi sobie w domu, gdzie pamięta miejsce każdego sprzętu i zgrabnie je wymija, jak i na otwartej przestrzeni, gdzie nie ma żadnych ograniczeń. Z niezwykłą pewnością podąża za dźwiękami i chętnie zbliża się do ludzi. Jest psem pełnym radości lecz zrównoważonym – gotowym do zabawy lecz potrafiącym się wyciszyć, przytulić i w mądry sposób odgadnąć nastrój człowieka. Taki dobry duch. Czeka na kogoś, kto potrzebuje bliskiej istoty i wdzięcznego przyjaciela.

Niezmienny pozostawał jednak problem braku domu… Pomimo szerokiej kampanii medialnej o Parysa nikt nie pytał, nikt go nie chciał. Może dlatego, że do labradora mu troszkę brakuje, może dlatego, że jest niewidomy, a może z powodu dziwnego przekonania, że psu w hotelu żyje się tak dobrze, że nie potrzebuje już domu…

Ale dziś wszystko może się odmienić. Pewna przemiła osoba ze Szkocji wypatrzyła Parysa w ogłoszeniach i się nim zainteresowała. Dobrze przemyślała swoją decyzję. Od wielu miesięcy utrzymuje z nami stały kontakt, mamy za sobą godziny rozmów na Skypie. I dziś właśnie Pani Kasia przyjeżdża do Polski, aby poznać Parysa osobiście. Czy się zakochają w sobie? Widać wyraźnie, że w sercu Pani Kasi tli się już płomyk miłości…

Trzymajmy wszyscy kciuki za Parysa i Panią Kasię, to wielka szansa dla psa na normalny dom.

W domu w Anglii czeka na niego czarna labradorka Daisy, która z pewnością będzie dla niego oparciem w trakcie długich spacerów.

Koniecznie przeczytajcie poprzednie wpisy:
Niewidomy Parys bardzo dziękuje za kolejne prezenty
Niewidomy Parys bardzo dziękuje za świąteczne prezenty
Niewidomy Parys – czy ujrzy swój dom? (poetycko)
Parys – bez wzroku, wciąż bez widoków na dom
PARYS – PIES, KTÓRY WIDZI NIE OCZAMI LECZ SERCEM
Parys nie widzi, ale świetnie się sprawdzi jako pies rodzinny

Wyrok z nadzieją
Parys – pokażmy mu świat
Pokażmy mu świat

Parys, prawdziwy „pies na baby”, znakomicie dogaduje się z suczkami.

Parys, niewidomy pies Parys, niewidomy pies Parys, niewidomy pies Parys, niewidomy pies Parys, niewidomy pies Parys, niewidomy pies

8 thoughts on “Wielki Dzień dla niewidomego Parysa – wszyscy trzymamy kciuki – nieaktualne”

  1. mam nadzieję, że będzie to miłość od pierwszych chwil. Sympatyczny psiak zasługuje na dobry i kochający dom.Trzymam kciuki i pozdrawiam

  2. Kochany Parysku trzymam kciuki za szczęśliwy finał Twojego spotkania z Panią Kasią.
    Powodzenia na NOWEJ drodze życia w nowym domku ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *