Skazany na śmierć Mieszko w domu tymczasowym rozkwita (film) – nieaktualne

Labrador Mieszko

Wyadoptowany. Uratowany ze schroniska przed eutanazją, w kochającym domu tymczasowym starszy labrador Mieszko walczy z chorobą i młodnieje z każdym dniem.

Mieszko od czasu przybycia do domu tymczasowego przeszedł ogromną metamorfozę. Jeszcze tydzień temu z trudem się poruszał, miał krwistą biegunkę, wydawał się zupełnie głuchy i w dużym stopniu niedowidzący. Miękkie posłanie, pełny brzuszek, spokój i kochające ręce człowieka sprawiły, że w tak krótkim czasie Mieszko odmłodniał o kilka lat! Po kilku dniach otworzył się na świat i okazało się, że nie tylko jest w stanie z daleka dostrzec nadchodzącego psa, z którym chce zawrzeć znajomość, ale także bezbłędnie słyszy dźwięk sypanej do miski karmy. To pobyt w schronisku, wśród nieustającego jazgotu innych psów, tak otępił jego zmysły… Kto był kiedyś w schronisku, zrozumie.

Wciąż trwa diagnostyka Mieszka. Ortopeda wykonał prześwietlenie kręgosłupa i chorej łapki. Jeśli chodzi o największy problem Mieszka, ogromną narośl na przedniej łapie, niestety na razie jest za wcześnie na ostateczną diagnozę. Taki sam obraz daje zarówno silne zapalenie, jak i nowotwór. Nie mamy praktycznie żadnej historii choroby Mieszka, dlatego zdjęcie za parę tygodni trzeba powtórzyć, aby prześledzić zmiany. Biopsja, czyli pobranie wycinka kości, w przypadku Mieszka jest zbyt inwazyjna i obciążająca.

Mieszko ma również zwyrodnienie kręgosłupa, niektóre kręgi są zniekształcone, co również utrudnia mu funkcjonowanie. Jakby nieszczęść było mało, w tylnej łapie ma zerwane więzadło, przez co kuleje. W dojrzałym wieku Mieszka leczenie operacyjne sprawiłoby mu prawdopodobnie więcej trudności niż przyniosło pożytku. Dbamy natomiast o to, aby jak najbardziej złagodzić ból, który Mieszko odczuwa, aby jak najwygodniej przeżył on swój czas. Na razie Mieszko otrzymał lek przeciwzapalny, będzie przyjmował kolejne. Następnie rozważymy fizykoterapię.

Mieszko przeszedł także badanie krwi i moczu. Jak na takiego staruszka wyniki badań są całkiem niezłe! Mieszko ma umiarkowaną niedokrwistość i obniżoną zawartość białka. Chłopak jest po prostu niedożywiony. W związku z krwistą biegunką wykonano także badanie USG. Trzeba będzie je powtórzyć, ale już widać lekkie zapalenie przewodu pokarmowego. Na razie Mieszko dostał probiotyk, a wkrótce zacznie przyjmować specjalistyczną karmę dla psów z problemami żołądkowo-jelitowymi. Tymczasem z upodobaniem wcina gotowanego indyka…

Na wszystkich łapkach Mieszko ma brzydkie sączące się rany. Z tego względu zostanie też wykonane badanie w kierunku dirofilariozy skórnej, żeby sprawdzić, czy w tych sączących się guzkach nie mieszkają pasożyty. Parazytolog pobierze też zeskrobiny z łapek i zobaczymy, czy uda nam się znaleźć przyczynę takiego stanu skóry. Wkrótce Mieszko przejdzie także konsultację onkologiczną.

Mieszko w domu zachowuje się wzorowo, nie w głowie mu szczeniackie niszczenie przedmiotów, bez problemu zostaje sam lub z sunią rezydentką, żeby potem przywitać człowieka u progu merdającym ogonkiem. Najbardziej lubi swoje miękkie posłanie, w którym wyciąga swoje schorowane łapki i odsypia wszystkie trudy dotychczasowego życia – w każdej chwili gotowy jest jednak zerwać się, aby przyjść do człowieka po więcej pieszczot. Uwielbia, gdy dłoń człowieka zagłębia się w jego miękkie futerko na karku lub drapie po pleckach przy ogonie. Wtedy przekręca się na bok lub na plecki i z zadowoleniem prycha. Plastikowy kołnierz, który nosi, aby nie wylizywać łap, nie odbiera mu animuszu, a dźwięk kołnierza ocierającego się o ściany ostrzega domowników, że oto zbliża się Mieszko po kolejną porcję głasków!

Mieszko świetnie dogaduje się też z innymi psami. Coraz bardziej zaprzyjaźnia się z sunią rezydentką, a na spacerach z radością poznaje okoliczne psiaki – ich rasa, wiek, płeć czy rozmiar nie mają tu żadnego znaczenia. Podobnie Mieszko kocha ludzi, także tych najmniejszych. Jest bardzo łagodny w stosunku do dzieci, pozwala im się nawet prowadzić na smyczy.

Pomimo bólu, który przy takich schorzeniach niewątpliwie odczuwa, Mieszko wykazuje niezwykłą radość życia, a jeśli tylko nie śpi, wystukuje ogonkiem wesołe melodie. Aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł go porzucić, skazując tym samym na powolną i bolesną śmierć… Czy ktoś przygarnie tego wspaniałego przyjaciela, nie patrząc na to, ile czasu mu jeszcze zostało? Tego przecież nie wiemy, ale Mieszko może nas jeszcze zaskoczyć… Możemy natomiast zapewnić, że każda chwila z Mieszkiem pełna będzie radości.

Oprac. M. Michalak


Dziękujemy Grupie Labradorowe Serca oraz jej sympatykom za bardzo efektywną pomoc finansową dla tego biednego staruszka. Na wydarzeniu Facebooka Mieszko w schronisku dostał bilet za Tęczowy Most informujemy wszystkich o wpłatach na konto Fundacji oraz wydatkach.

Wielki szacunek dla Marty – domu tymczasowego, która poświęcając swój zawodowy czas opiekuje się Mieszkiem i Marii kordynatora akcji pomagającej też w transportach.

Wszystkich, którzy nie mogą podarować domu, a chcieliby wesprzeć Mieszka w walce z chorobą, prosimy o wpłaty na jego rzecz.

DOKONAJ WPŁATY.
PODARUJ LABRADOROWI SZANSĘ NA GODNĄ STAROŚĆ!

Bezpośrednio na konto fundacji:

FUNDACJA PRZYJACIELE CZTERECH ŁAP
ROKITNO 2
74-304 NOWOGRÓDEK POMORSKI
PayPal: fundacja@przyjacieleczterechlap.pl
PKO BP 39144011850000000017295136
z dopiskiem Mieszko

Poprzednie wpisy:
Labrador Mieszko przedstawia się w filmie
Historia Mieszka –  Labrador Mieszko pragnie pogodnej starości
Labrador z nowotworem, nie pozwoliliśmy mu umrzeć w schronisku
Starszy labrador z nowotworem. Potrzebny dom tymczasowy

Kontakt:
608391927 (Ryszard), 607492249 (Martyna), 889856600 (Małgorzata), 669585207(Katarzyna),
adopcje@labradory.org

Labrador Mieszko Labrador Mieszko Labrador Mieszko Labrador MieszkoLabrador Mieszko

One thought on “Skazany na śmierć Mieszko w domu tymczasowym rozkwita (film) – nieaktualne”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *