Jaga za Tęczowym Mostem

Odeszła Czarna Księżniczka…

Dotarła do nas wiadomość:

Dzień Dobry. Długo zbierałam się aby napisać ale zwyczajnie nie miałam siły. Niestety 22.10.2024 odeszła nasza największa Miłość, Księżniczka, Kompanka życiowa – JAGUNIA Była z nami prawie 6 lat-nasz świat rozpadł się na milion kawałków i do dziś nie potrafimy go bez niej posklejać . Czas leczy rany….chyba nie w naszym przypadku. Okropnie za nią tęsknimy…. Wyadoptowana w 2018 roku dzięki adopcje.labradory.org. Jaga we wrześniu 2023 przeszła operację guza nowotworowego umiejscowionego na przedniej łapce w okolicach łokcia. W trakcie jej rekonwalescencji odszedł po ciężkiej chorobie płuc nasz rezydent Lucky z którym żyła prawie 5 lat. W grudniu w naszym domu zamieszkała Hanna- czekoladowa niesocjalizowana labradorka, bidula z Palucha, rodząca matka z niewydolnością trzustki, która w dniu odbioru ważyła 23,7 kg. To Nasza zrównoważona, spokojna Jaga była idealnym nauczycielem dla nowej dzikuski. To ona pokazała jej życie w nowym domu oraz gdzie jest lodówka Niestety po kilku miesiącach spokoju nastąpił wzonowa guza, który przybrał ogromne rozmiary. Stanęliśmy przed dylematem, jaką decyzje podjąć? Jeśli pozostawimy taki stan (guz już uległ pęknięciu) dojdzie do martwicy a w konsekwencji do sepsy. 13.09.2024 kolejna operacja, tym razem wiemy jakie duże ryzyko podejmujemy. Jaga ma bardzo słabe serce i w trakcie operacji jest reanimowana. Miała zapaść….ale udało się. Tak mocno chciała żyć, tak mocno chciał być z nami!!! Rana nawet ładnie się zagoiła. Po 5 tygodniach nastąpiły przerzuty….Nie mieliśmy wyjścia, musieliśmy jej pomóc odejść. Jest z nami cały czas ale troszkę w innej formie. Przykład naszej Jaguni pokazuje jak ważna jest Wasza rola i praca, jak mocno walczycie o każdą bidulę, która zasługuje na lepszy los. My próbowaliśmy odmienić życie Czarnej Księżniczki ale zdecydowanie czas jaki był nam danym przeżyć z tą dostojną Pięknością był za krótki… zdecydowanie za krótki