Wyadoptowany. Czasem życie wygląda jak z The Muppet Show, tyle że na smutno, dlatego Gonzo musi szukać nowego domu ❤️

Czy komuś trzeba przedstawiać Gonza? Mega pozytywny Muppet, wiecznie otoczony kurczakami. Dziś chcemy przedstawić Wam nieco innego Gonza – zdecydowanie przystojniejszego, o nieco spokojniejszym temperamencie i ogromnej ilości szarych komórek.

            Mowa o czarnym sześcioletnim labradorze o cudownym usposobieniu. U Gonzo znaleźć można wszystko, co w psie najwspanialsze, w dodatku w odpowiednich proporcjach. Począwszy od nienagannej postury, poprzez inteligencję, aż po niekwestionowany urok osobisty. Krótko mówiąc połączenie w jednym, co prawda futrzastym ciele Billa Gates’a, George’a Clooneya i Louis’a de Funès z odrobinką Roberta Korzeniowskiego.

W obecnym domu Gonzo znalazł się już w wieku szczenięcym i wiódł w nim szczęśliwe życie. Ale jak wiadomo, dla jednych ludzi życie jest łaskawe, dla innych nie. Dla Właścicielki Gonza los nie był przychylny i choć jej serce krwawi, podjęła decyzję o oddaniu swojego ukochanego pupila do adopcji.

Labek jest bardzo przyjazny i łagodny. Poziom agresji – zero. Lgnie do ludzi niezależnie od ich wieku, pragnie ich towarzystwa. Wyznaje zasadę – im więcej, tym lepiej. Szczególnie lubi zabawy z dziećmi, a one oczywiście z nim. Z innymi futrzakami też jest w dobrej komitywie. Nieważne, czy napotkany jegomość szczeka czy miauczy, Gonzo od razu widzi w nim kumpla do zabawy. Nie znaczy to jednak, że na beszczela zaczepia przechodniów, ani tych dwu ani czteronożnych. Jak na dżentelmena przystało spokojnie nawiązuje nową znajomość, a potem … już samo jakoś leci. A ponieważ uwielbia ruch, leci czasem szybko ?   Gonzo jest prawdziwym przedstawicielem swojej rasy, czyli kocha wodę. Jest świetnym pływakiem. Na spacerach, które uwielbia, ładnie się pilnuje, a idąc na smyczy nie ciągnie. Lubi aktywne zajęcia, zwłaszcza węchowe. Ruch, dobra dieta i brak obciążeń genetycznych (w kierunku dysplazji) sprawiają, że stan zdrowia Gonza jest bardzo dobry.

Pies jest bardzo mądry i karny. Jest też posłuszny i ułożony. Zna komendy, a nowe zapamiętuje lotem błyskawicy. Wie też, co to umiar, poza jedzeniem, rzecz jasna. Ale, jaki byłby z niego Labrador bez tej uroczej cechy, jaką jest „żebradorstwo”? ? A po zsumowaniu tej cechy z miłością do kanapy oraz potrzebą częstego przytulania, otrzymujemy sto procent Labradora w Labradorze.

Jedną z ulubionych rozrywek Gonza jest jazda samochodem (nie ważne czyim i z kim), więc gdy tylko nadarza się okazja na przejażdżkę, absolutnie jej nie odpuści. Oznacza to, że potrafi wskoczyć do otwieranego właśnie przez sąsiada auta i czekać aż ten wreszcie ruszy. Taki z niego agregat! Nie można też nie wspomnieć o innym zamiłowaniu Gonza, a mianowicie do odkurzania. Jednak nie domu, choć i to mu nie przeszkadza, ale jego samego. Nowy opiekun musi więc mieć świadomość, że podczas sobotniego sprzątania dojdzie mu kolejny „mebel” do oporządzenia.

Gonzo nie jest pod żadnym względem uciążliwy. Również, gdy zostaje sam w domu, a obecnie tak właśnie spędza większość czasu, nie niszczy, ani nie wyje. Poza tym bardzo szybko adaptuje się do nowych warunków.

Jednym słowem szukamy dla czarnulka wyjątkowego domu, w którym zostaną docenione wszystkie jego wspaniałe cechy, a opiekunowie zapewnią mu to, czego obecnie mu brakuje, a więc ludzkiego towarzystwa i uwagi. Ten pies wie, co to miłość, bo od zawsze był nią obdarzany i sam nią obdarzał. Przyszedł jednak czas, by obiektem jego uczucia stał się ktoś inny, jakkolwiek ani on, ani jego aktualna Właścicielka bardzo nie chcą się rozstawać. Wraz z nią będziemy cierpliwie i bardzo starannie szukać dla Gonza domu najlepszego z możliwych.

Osoby zainteresowane adopcją, prosimy o przemyślane decyzje, gdyż ten Lab musi trafić pod wyjątkowy dach.

Oprac. R. Kaminska

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.