Gdyby pominąć aspekt rudzielca to jest tu całkiem fajnie…
Cześć i czołem Człowieki!
Pamiętacie mnie? Jestem Drapcia…tfu ! Zoja, bo tak mnie wołają najnowsze ludzie z którymi aktualnie mieszkam. Mogę być i Zoja byle tylko miskę regularnie dawali. A powiem Wam, że w tym względzie trochę cienko… Karmę mi wyliczają i myślą, że ja to mam zapotrzebowanie jak wróbel a ja chętnie bym sobie tak pojadła by się nie móc ruszać. Próbuję jakoś tą marną miskową porcję wyrównać ale CFANIAKI zaczęli przede mną chować jedzenie. Ciężko coś na własną rękę zorganizować. Samoluby dwunożne! Ja mam potrzeby!
Poza tym minusem źle mi na nowym nie jest chociaż ta mała ruda, którą tu zastałam jest zupełnie niepotrzebna. Pląta się to pod łapami, prowokuje do zabawy… z niskopodłogowcami nie zawieram znajomości. Pff ! Generalnie jakby się przyjrzeć nie jest taka najgorsza i nieraz zrobi ze mną całkiem niezłą interwencję pod płotem ale gdybym była jedynaczką to źle by nie było. Tak muszę się dzielić z nią tymi dziwnymi człowiekami , którzy mówią, że to już mój dom i to już na zawsze. Co to na zawsze? I jaki to dom? Kilka lat słyszałam, że buda jest moim domem a to na budę nie wygląda. Śpię sobie w wygodnym posłaniu choć lubię wskoczyć na przytulasy do ludziów. Mają bezczelni większe i lepsze posłanie (uwaga! KOLEJNA niesprawiedliwość!) chodzę sobie bez łańcucha gdzie chcę, nawet już na spacerach (to podobno te długie wycieczki się tak nazywają ) chodzę bez linki. Człowieki mówią, że ładnie przychodzę na zawołanie. Naiwni… Ciastka dają to przychodzę…
No ale dalej… na pokładzie jest jeszcze jedna „dziwna”. Mówią mi ,że to „psi vip” „nasza seniorka” i „mam ją szanować jak królową angielską” . O kij im chodzi? Ale jak wyżej nie dyskutuję… miska najważniejsza…! Nie stanowi zagrożenia, śpi, pokręci się w kółko więc niech sobie będzie.
Wczoraj zabrali mnie na kolejną wycieczkę. Nie do końca wiem co to jest ale już rozumiem, że tam wpuszczają tylko autem. Wskoczyłam więc chętnie do samochodu zaciekawiona gdzie pojedziemy. Knajpy otworzyli ! Wiedzieliście?!?! A oni… a oni… zabrali mnie nad jakąś wieeeeeeelką wannę na brzegu, której jest piasek . Nie dość, że miejsce średnio atrakcyjne (nawet jednej marnej budki z kebabami) to jeszcze namawiali, żebym weszła do tej mokrej wody. Wariaci! Ja się szanuję! Ledwo już raz uszłam z życiem i więcej ryzykować nie zamierzam. No dobra. Znowu mieli te podstępne ciastka… To zaryzykowałam i weszłam do brzucha. I ani włosa więcej! A propos włosów to podobno ładnie zarastam. Znacie kobietę, która by się ucieszyła z takiego kiepskiego komplementu? No właśnie… Jak kulą w płot…
Na szczęście już mnie mniej smarują, bo ta dziwna baba non stop mnie czymś paprała. Nie chciałam się sprzeciwiać, bo jeszcze by mi miski z rudą zamienili i wtedy to już bym w ogóle głodna chodziła.
Choć muszę im przyznać, że nie wiem co to za czary odprawiali ale już mnie tak nie boli jak na początku i mam więcej sił by pobiegać za piłką. Wiecie co to piłka? Też nie wiedziałam. A to całkiem fajna sprawa zwłaszcza jak człowieki się ze mną bawią. Wcześniejsze człowieki tego nie robiły. Może byli mniej dziecinni? …
To w skrócie tyle u mnie.
Gdyby pominąć aspekt rudzielca to jest tu całkiem fajnie.Pozdrawiam Wasza Drap…tfu! Zoja
My jako labaradory.org dziękujemy bardzo nowym właścicielom za wspaniałą opiekę nad Zoją. Ruda trzymaj się 🙂
Poprzednie wpisy:
Uwaga, uwaga! Pogryziona przez wilka Drapcia wyadoptowana
Powiem ci w słowach kilku, co myślę o tym wilku, choć cię pogryzł aż złość bucha, toś dziś wreszcie bez łańcucha
Wielka rana dzisiaj wygląda już tak:
???? świetnie napisane . Brawo . Zoja trzymaj się i nie jedz za dużo . ??
Ależ się uśmiałam. Zastrzyk energii na cały dzień! Bądź dzielna Zoja! Trafiłaś na wspaniałych i kochających czlowieków ??☺️?♥️
Świetnie napisany tekst ?. Zdrowka Zoja. Pozdrowienia dla twoich czlowieków, rudzielca i seniorki ❤❤❤
Cudnie !!! Piękna psinka, super domek, bardzo się serce cieszy. Powodzenia Zojka i raduj się z życia, które dostałaś. Całuję!
Ale fajnie się to czytało !!!
Buziaki dlaZojki i Całej KochanejRodzinki .
Cudnie !!! Serce się raduje…..Zojka , dobrze tafiłaś