Wieści od naszej adoptynki…
Bunia od 3 miesięcy mieszka w Częstochowie i jak przystało na mieszkankę tego „świętego” miasta wciąż przytrafiają jej się różne cuda. Jakimś cudem w nocy z łóżka parterowego robi się piętrowe i budzi się obok ludzi…. Jakimś cudem suchy i nieciekawy chodnik przeradza się w całkiem głęboki staw, w którym można się chlapać …. Jakimś cudem zabawki same do Buni przychodzą …. Jakimś cudem w trakcie zabawy w chowanego Bunia zawsze wygrywa …. Jakimś cudem zawsze znajdzie się ktoś chętny do zabawy, albo do przytulania ….
Tylko jeden cud nie chce się zdarzyć …. Ulubiony pluszak Buni wciąż ma bardzo okropną metkę i pomimo próśb, gróźb i nawet szarpania … metka wciąż tkwi na swoim miejscu ….
Ach ile jeszcze cudów przed Bunią!
Serdecznie pozdrowienia i gorące podziękowania dla WSZYSTKICH WAS szczególnie Pani Kasi, Pani Bernadetty i Pana Ryszarda
DZIĘKUJEMY
Małgosia i Staś
Poprzedni wpis:
Milusińska Labradorka Bunia na życiowym zakręcie – nieaktualne
Serdeczne pozdrowienia dla pozytywnej rodzinki i Buni 🙂