Życie jak w bajce.
Hej, mordeczki to ja BOS, jak by kto nie poznał. Piszę do Was dopiero teraz bo masakra jakaś i urwanie ogona mam w moim nowym domku, jak by kto nie wiedział, tak ja stary Bosik mam dom od dwóch miesięcy. Pan z Pancią tą starszą i tą młodszą zaczęli mnie odwiedzać tak nagle, co chwilę gadka, że mnie zabiorą do domu itp. Myślę sobie obiecanki cacanki a tu bach minęły ze dwa miesiące i pakują mnie do Forda jakiegoś i jazda, na porwanie mi nie wygląda bo całe schronisko patrzy, jakiś doktor coś mnie tam dwa dni temu kombinował przy podwoziu ale jest ok, a tu bach dojeżdżamy i masakra, podwóreczko na własność, miejscówka w ciepłym domu, piłeczki gryzaczki co dusza zapragnie, czesanko mizianko na zawołanie o obiadach nie wspomnę. Mówię wam bajka. Cóż więcej mi pozostaje jak tylko życzyć moim psim druchom takich domków jaki mam ja, kochających panciów i panci. Wam dziękuję z całego serducha za ogarnięcie chaty. Pozdrawiam Bosik.
Poprzednie wpisy:
Bos, urocze biszkoptowe szczęście – wyadoptowany
Bos, urocze biszkoptowe szczęście do pokochania od zaraz – nieaktualne
Jesteście mega <3 Aga, Tomasz ?????