BORYS nasz podopieczny z sercem w rozsypce zaczął nowe lepsze życie, które chyba bardzo mu odpowiada.

Borys przyjechał w czwartek do naszego wspaniałego DT do Kasi i Mariusza i naszej byłej podopiecznej, a teraz już najważniejszej rezydentki domu Tosi. Borys był trochę zagubiony i zmęczony długa podróżą. Okazał się psem bardzo, ale to bardzo zabiedzonym i zaniedbanym. Ale te złe czasy ma już chłopak za sobą. Jest jeszcze bardzo łapczywy na jedzenie, ale opiekunowie w DT bardzo dbają o naszego seniorka. Już na następny dzień pobytu w DT miał umówioną wizytę u weterynarza. Borys wymaga intensywnego leczenia: ma ropne zapalenie lewego ucha, obydwa uszy okropnie zabagnione zostały dokładnie wyczyszczone, co na pewno sprawiało psu ból, ale wytrzymał wszelkie zabiegi weterynaryjne bardzo spokojnie i grzecznie, zapalenie przewodu moczowego, powiększone nerki. Zostały mu również skrócone o ponad 1 cm pazurki. Dostał super antybiotyki, krople i inne leki i zalecenia przybrania na wadze, bo jest bardzo, ale to bardzo wychudzony, Borys potrzebuje specjalistyczna karmę, aby uzupełnić braki żywieniowe i witaminowe (Borys traci ogromne ilości sierści, co spowodowane jest tez złym żywieniem) i przybrać na wadze, bo według weterynarzy Borys przy swojej posturze ma ok 10 kg niedowagi. Potrzebuje również suplementy dla seniorów. Na razie Borys pokazuje się z jak najlepszej strony, zaprzyjaźnił się z psem rezydentem, ” rządzą” razem w ogrodzie, opiekunowie uczą go chodzenia na smyczy, chodzenia po schodach, jest bardzo uroczym, spokojnym psem. A my czekamy, że się jeszcze „rozkręci” i zacznie się bawić, biegać i zapomni o swoim dotychczasowym, bardzo kiepskim życiu.

Poprzedni wpis:
BORYS – senior z sercem w rozsypce…

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.