Lusia – zakończenie

Informacja z rozmowy z weterynarzem.

…rozmawiałam z jednym z wetów, który operował Lusię, żeby dokładnie określić przyczynę śmierci, by móc konkretnie napisać co i jak. Powodem śmierci Lusi był ostry skręt żołądka, na skutek którego powstała zatorowość żylna w wątrobie. Wątroba najbardziej ucierpiała podczas całego zajścia. Podczas zabiegu najwięcej czasu zajęło lekarzom właśnie „łapanie” krwawień z wątroby. Wątroba była silnie obrzęknięta – zwłaszcza lewy płat i to z niego było największe krwawienie. W związku z tym też w jamie otrzewnej zaczął się zbierać płyn. Po ostrym skręcie żołądka decydujące są dwie doby od operacji. Pierwsza doba, kiedy Lusia była utrzymywana w śpiączce była OK, tzn. nie było żadnych krwawień, nie zbierał się płyn w otrzewnej.. zaczęto ją wybudzać, by nie obciążać dodatkowo wątroby (sobota wieczorem). Lusia odzyskała przytomność, mimo nie najlepszych wyników krwi, mimo tego, że była bardzo słaba, to wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze. W nocy (sobota/niedziela) przyszedł kryzys. Niestety żadna pomoc nie dawała poprawy. W niedzielę Lusia już nie żyła.
Jesteśmy pewni, że weterynarze zrobili wszystko, co mogli, suka miała całodobową opiekę w lecznicy. Chociaż jest to dla nas bardzo trudna sytuacja, tym bardziej, że na Lusię czekał już wspaniały dom…

Mamy wielki sentyment do Lusi to koleżanka naszej byłej podopiecznej Gali. Z tej samej makabrycznej pseudohodowli.

Poprzednie wpisy o Lusi:
Lusia właśnie miała iść do adopcji… nie żyje 🙁

Ktoś ją pomylił z bankomatem… 
Ktoś ją pomylił z bankomatem… uaktualnienie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *