LINKA – BISZKOPTOWA SUNIA URATOWANA Z DRAMATYCZNYCH WARUNKÓW PONOWNIE PILNIE POTRZEBUJE NASZEJ POMOCY !!- nieaktualne!!

Labradorka LInka

Wyadoptowana. Jeszcze niedawno wydawało się, że łaskawy los uśmiechnął się do niej szeroko.

Uratowana z miejsca, które absolutnie nie zasługiwało na miano schroniska, zaniedbana i po wielu porodach – trafiła do wspaniałego Domu Tymczasowego. To wtedy po raz pierwszy zaświeciła dla niej szczęśliwa gwiazdka – niezwykli ludzie troskliwie i cierpliwie uczyli ją od podstaw życia z człowiekiem. Dla Linki wszystko było „nowe” – przecież całe swoje dzieciństwo i 7 długich lat życia spędziła za schroniskowymi kratami. Dobre serce, łagodne ręce i mądrość  tymczasowych opiekunów potrafiły jednak czynić cuda.

Pełna miłości opieka Domu Tymczasowego stopniowo „odczarowywała” Linkę. Początkowo pełna lęków, wycofana, chowająca się po kątach sunia – krok po kroku i dzień po dniu otwierała się na ten nowy dla niej świat. Powoli odkrywała w sobie swoją labradorową duszę, która pozwoliła jej zaufać człowiekowi, cieszyć się kontaktem z nim i postrzegać życie przez pryzmat przyjemności i radości – a nie panicznego strachu. Linka pokochała życie z daleka od krat.

Wtedy właśnie pojawiła się druga szczęśliwa gwiazdka, która rozbłysła dla Linki. Sunia znalazła dom i człowieka, takiego już „na zawsze”. Została wyadoptowana przez ludzi, których urzekła, którzy pokochali ją „od pierwszego wejrzenia”. Psie szczęście nie miało granic – dla niej był to pierwszy własny dom, własny człowiek (Linka trafiła do schroniska w wieku 8 miesięcy, nie pamiętała – lub nie chciała pamiętać – jak to było kiedyś, 7 lat wcześniej). Otoczona miłością – z wdzięczności oddawała całe swoje serduszko, całą psią wierność i psie oddanie. Na Linkowym niebie rozbłyskiwały kolejne gwiazdki. A my byliśmy pewni, że tak już będzie zawsze, że będziemy te gwiazdki liczyć i cieszyć się nimi wraz z Linką.

Happy End? Niestety nie… Los najwyraźniej postanowił doświadczyć Linkę jeszcze mocniej, jakby mało było tego, przez co przeszła w piekle za kratami. Nagła rodzinna sytuacja losowa i nieszczęśliwy splot okoliczności sprawił, że sunia nie może pozostać w miejscu, do którego została wyadoptowana. Pomimo iż perspektywa rozstania jest niezwykle trudna dla całej rodziny, która szczerze pokochała Linkę, po długich rozmowach wspólnie doszliśmy do jedynego możliwego wniosku – że ze względu na nowe, bardzo trudne okoliczności pozostanie Linki w dotychczasowym domu jest obiektywnie niemożliwe. Nie jest to więc niczyja wina, ale życie suni po raz kolejny staje pod znakiem zapytania, tym bardziej, że musi ona opuścić swój bezpieczny domek bardzo szybko.

Jeżeli jej nie pomożemy – jej szczęśliwe gwiazdy za moment zgasną i ponownie ogarnie ją mrok bezdomności.  A na to absolutnie nie możemy pozwolić. To byłaby najgorsza zdrada. Nie możemy zdradzić Linki, której pokazaliśmy inną, lepszą jakość życia, którą nauczyliśmy cieszyć się tym nowym życiem – i nagle jej tego odebrać. Nie wolno nam tego zrobić.

My – jako ludzie – jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy… Dlatego nie możemy się poddać – musimy walczyć o Linkę. Do utraty tchu…

Dlatego BARDZO PILNIE SZUKAMY NOWEGO DOMKU DLA LINKI. Szukamy dla niej WYJĄTKOWEGO CZŁOWIEKA, dla którego wiek suni, jej traumy z przeszłości, jej pojawiające się czasami lęki – nie będą przeszkodą w budowaniu mądrej, opartej na wzajemnej miłości, relacji. Szukamy człowieka, który będzie dla Linki oparciem i podporą w tym nowym świecie i który udowodni jej, że ludzie też potrafią być wierni…

Linka ma serce i duszę labradora – wszak jest mocno związana z tą rasą. Ale całe życie spędzone w izolacji, brak własnego kąta, brak własnego człowieka, ciągła walka o przetrwanie w schroniskowej klatce – nie pozostały bez wpływu na jej osobowość.

W przeciwieństwie do większości labków, lgnących do całego świata – Linka jest psem „jednego właściciela”. Człowieka, którego pokocha swoim wielkim serduchem – nie odstępuje praktycznie na krok. Tak jakby się bała go stracić, jakby wciąż musiała utwierdzać się, że posiadanie swojego człowieka – to nie sen. Kiedy pozostaje w domu bez „tego jedynego ludzia” – tęskni, nie je, nie pije – tylko czeka cichutko na kolejne wspólne chwile, w czasie których nieustannie okazuje swoją wdzięczność i miłość. Linka nie jest psem, który obdarzy wszystkich członków rodziny takim samym uczuciem. Być może to się kiedyś zmieni, być może kiedyś Linka zrozumie, że wszyscy ludzie ją otaczający są „jej” – ale w chwili obecnej przyszły właściciel musi mieć świadomość swojej „wyjątkowości” dla psa.

Przez całe swoje życie Linka musiała umieć przetrwać w stadzie – zamknięta w kojcu z innymi psami nie miała szans na „chwilę prywatności”, inne psy były konkurencją – przy misce, na posłaniu, we wspólnej przestrzeni. Dlatego pragniemy zapewnić Lince życie „ w pojedynkę” , chcemy by miała człowieka nareszcie na własność, by nie musiała znów czymś się dzielić na swojej przestrzeni. Szukamy dla niej domu bez innych psów. Na spacerach Linka akceptuje inne czworonogi z pełną wyrozumiałością (zdarza jej się burknąć przy zbyt intensywnym „naskakiwaniu” i „namolności”) ale niezbyt dobrze znosi obecność innego psa – rezydenta w domu. Ona bardzo chce cieszyć się życiem „dla siebie”, mieć swojego człowieka tylko „dla siebie” – przecież czekała na to tak długo …

Kolejnym ograniczeniem, mającym źródło w jej wcześniejszym życiu – jest obecność dzieci. Linka jest dorosłym psem, ma 8 lat – i NIGDY w przeszłości nie miała kontaktu z dziećmi. Ewidentnie bardzo  boi się „małych ludzi”, kompletnie nie wiedząc jak traktować te małe, dwunożne istoty. Lęk psa, wychowanego w izolacji – powodować może różne reakcje – dlatego szukamy dla niej domu BEZ MAŁYCH DZIECI.

Cóż jeszcze można powiedzieć o Lince? Zachowuje czystość, zostaje w domu sama, nie jest specjalnie aktywna i przede wszystkim … nauczyła się kochać człowieka i kocha go całym swoim 35 kg ciałem.

Linka po latach bezdomności – zaufała człowiekowi. Musimy jej pokazać, że było warto. Gdzieś na pewno jest człowiek, który czeka właśnie na nią, którego serce jest gotowe przyjąć ją i pokochać – już tak naprawdę „na zawsze”. Musimy go tylko bardzo szybko znaleźć. Niestety – mamy na to niewiele czasu.

Nie pozwólmy by szczęśliwe gwiazdki Linki zgasły! Ona czekała na nie za kratkami 7 długich lat…

SZUKAMY PILNIE DOMU STAŁEGO dla LINKI. Jednak ze względu na fakt, że sunia musi opuścić swój dom bardzo szybko – możliwe jest też umieszczenia Linki w DOMU TYMCZASOWYM !!!

oprac. A.M. Stępień

 

PROSIMY  O NIEKOMENTOWANIE DECYZJI WŁAŚCICIELKI LINKI. JEST ONA W PEŁNI UZASADNIONA.

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt w sprawie adopcji:
608391927 (Ryszard), 607492249 (Martyna), 889856600 (Małgorzata), 669585207(Katarzyna),
adopcje@labradory.org

Poprzednie wpisy:
Linka o sercu labradora uczy się życia na nowo, ale już w domu stałym
Linka o sercu labradora uczy się życia na nowo i szuka domu na zawsze
Dwa oblicza Linki – sunia ze schroniska c.d.
LABRADORKA ZE SCHRONISKA… CZY Z PSEUDOHODOWLI?

Biszkoptowa labradorka – Linka szuka domu

Tak było:linka3

Tak jest powinno być:labradorka Linka

4 thoughts on “LINKA – BISZKOPTOWA SUNIA URATOWANA Z DRAMATYCZNYCH WARUNKÓW PONOWNIE PILNIE POTRZEBUJE NASZEJ POMOCY !!- nieaktualne!!”

  1. Nie wyobrażam sobie zaadoptowac psa i potem go oddać. Co musi czuć biedny psiak? Ale nie mnie oceniać ludzi i okolicznosci. Mam nadzieję że i tym razem znajdą się wspaniali ludzie którzy pokochaja Linkę juz na zawsze. Wierzę w to głęboko i Ty tez Linko uwierz:) Trzymaj się kochana. Zasługujesz na najlepsze!!!

    1. Pani Moniko, nie życzę nikomu sytuacji w jakiej znalazła się właścicielka Linki. To wspaniała osoba, oby każdy kto adoptuje psa był chociaż w części taki jak Ona. Nie jest to absolutnie jej wina i nie jest to wina psa.

  2. Pani Moniko , nie uważa Pani ,że lepiej jest wcale nic nie napisać , niż niby nie oceniać ,ale jednak dziwi Panią,jak można zaadoptować psa i oddać.Powód pewnie był naprawdę poważny , bo nie wierzę , że ktoś bez takiego właśnie powodu oddałby psa , wiedzac , po jakich on jest przejściach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *