Wyadoptowany. Czy ktoś pokocha tego o niesamowicie wpatrzonych w człowieka oczach labka i zamiast zniekształconego uszka zobaczy ogromne bijące dla opiekuna serducho?
Urodził się z wczesnego miotu, więc szczeniaki wygrzewały się przy lampach.
Niestety przez jakąś niefortunność losu Joker przypalił sobie ucho o lampę grzewczą, nie nadawał się dla hodowcy do sprzedaży i miał zostać uśpiony. O jego losie dowiedzieli się młodzi ludzie, przygarnęli go i zapewnili mu dobre warunki bytowania. Niestety, teraz po prawie roku, przerosło ich zbyt dużo obowiązków życia codziennego, by zajmować się dalej pieskiem i po naprawdę długich dyskusjach z nami postanowili szukać dla Jokera za naszym pośrednictwem nowego domku.
Joker jest zdrowym i pełnym radości labradorem, uwielbia się bawić dosłownie z każdym, na wszelkie żywe istoty reaguje z radością. Piesek zna podstawowe komendy typu siad, leżeć, przynieś, zostaw, obecnie uczy się chodzić przy nodze i wychodzi mu to całkiem nieźle. Jako szczeniak dużo psuł czyli gryzł ściany, listwy, buty itp. Ten okres burzy i naporu ma już chyba za sobą, nie lubi jednak zostawać sam, (a który młody labek to lubi?), ale jak już musi to zachowuję się cicho. Piesek ma wszystkie szczepienia, jest regularnie odrobaczany.
W stosunku do psów odnosi się z mnóstwem serdeczności. Z kotami do końca nie wiemy, bo – miał raz jeden niezbyt przyjemny incydent z kotem, który go zaatakował, gdy Joker chciał się bawić, lecz od czasu tamtego incydentu nie przejawia żadnej agresji do kotów. Piesek mieszka w okolicach Gdańska
Czy ktoś pokocha tego o niesamowicie wpatrzonych w człowieka oczach labka i zamiast zniekształconego uszka zobaczy ogromne bijące dla opiekuna serducho?
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Ja go pokocha jest przepiękny… Tylko czy ktoś pomoże w transporcie w okolice Krakowa
Slodziak,my mamy ciagle „drzwi otwarte”chętnie zaopiekujemy się Jokerem.Znajduje się blisko mnie – Gdansk.
Czy piesek nadal szuka domu?