Hania głucha, niewidoma, bardzo chuda i cudem odratowana cd. II – nieaktualne

Labradorka Hania

Za tęczowym mostem. Wieści od Hani…

Kochani trochę się u nas działo. W poprzednim tygodniu odwiedził mnie Pan Kuba, behawiorysta. Fajny z niego gość, przywiózł mi syrop i dał kilka porad pańciom co mają robić kiedy w nocy tak bardzo za nimi tęsknię i piszczę. Tak bardzo się wtedy stresuję, że siusiam. Mówił coś o lęku separacyjnym… no co ja poradzę na to, że tak bardzo chcę kontaktu z ludźmi. Bardzo lubię jak dzieciątko mnie przytula i głaszcze wtedy macham mocno ogonkiem. Tofik bardzo mnie obserwuje i czasami przytula się do mnie, mówiłam, że jeszcze będą z niego ludzie ❤. W poniedziałek pańcia zawiozła mocz do ponownego zbadania i okazało się, że zapalenie pęcherza poszło już sobie ode mnie. Od kilku dni pozostawiam zarówno w dzień jak i w nocy czystość. Oczywiście, że jeszcze w nocy się budzę i sobie chodzę ale uświadamiam powoli sobie, że jak jeszcze położę się spać to jak pańcio wstanie to dostanę michę pyszności, czyli coś co kocham i węszę za tym….jedzenie. Od wczoraj zmogła mnie kolejna choroba…biegunka. Niewiadomo co jest jej przyczyną ponieważ pańcia z pańciem bardzo pilnuję żebym odżywiała się zdrowo i nie podjadała jedzenia dla ludzi. Dostałam leki i na razie odsypiam. Oczywiście mój ulubiony wujek wet powiedział, że mam mieć głodówkę przez dobę…Wyobrażacie mnie sobie bez jedzenia? Chodziłam i szukałam miski bezskutecznie…gdzieś ją musieli przede mną ukryć. Nawet wujek wet nie dał mi smakołyka☹ Dziś wieczorem mam dostać tylko specjalną karmę od weta i to tylko troszeczkę. Jeżeli nie przejdzie mi choróbsko będą mi musieli zrobić badania pod kątem nietolerancji pokarmowej oraz wątroby. Mój ulubiony wet powiedział też, że zmniejszyło mi się owrzodzenie oczka i nie widzi na razie powodów żeby je usunąć 😉 A tak ogólnie to standardowo przesypiam dnie i noce na swoim ukochanym dywaniku, tam czuje się najbezpieczniej, a co najlepsze Tofik robi to razem ze mną 🙂 i pańcia już nas nie izoluje bo chyba się lubimy 😉 Trzymajcie za mnie kciuki. Liżę wszystkich w pyszczki i dziękuję dobrym człowiekom Panu Kubie, który bezinteresownie nam pomaga, Pani Agnieszce za obrożę Foresto oraz właścicielowi sklepu Avicari za zapas przepysznych smakołyków ☺

My również bardzo dziękujemy za dary dla Hani.

Jak widzimy Hanie jest intensywnie leczona, karmiona i czeka ją jeszcze wiele. Czytelniku:

DOKONAJ WPŁATY.
PODARUJ LABRADORCE SZANSĘ NA GODNĄ STAROŚĆ!

Bezpośrednio na konto fundacji:
FUNDACJA PRZYJACIELE CZTERECH ŁAP
ROKITNO 2
74-304 NOWOGRÓDEK POMORSKI
PayPal: fundacja@przyjacieleczterechlap.pl
PKO BP 39 1440 1185 0000 0000 172 95136
z dopiskiem Hania

Wydarzenie na Faceboku.

Poprzednie wpisy:
Hania głucha, niewidoma, bardzo chuda i cudem odratowana cd
Hania głucha, niewidoma, bardzo chuda i cudem odratowana

Babuleńka głucha, niewidoma, bardzo chuda już w domu tymczasowym (+film)
Babuleńka głucha, niewidoma w schronisku. POTRZEBUJE PILNIE DOMU

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt:
☎ 608 391 927 (Ryszard), 607 492 249 (Martyna),
✉ adopcje@labradory.org

Labradorka Hania

 

1 thoughts on “Hania głucha, niewidoma, bardzo chuda i cudem odratowana cd. II – nieaktualne”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *