Funia, chora labradorka, ma dom o jakim nawet nie śmiała marzyć

Labradorka Funia

Jej nowa Pani jest lekarzem weterynarii.

Najnowsze wieści:

Funia zaabsorbowała nas swoją psią osobowością od pierwszego spotkania i każdą minutę poświęcamy jej, aby poczuła się jak u siebie w nowym domu. Właśnie leży obok mnie na swojej kanapie, w końcu tak jak mówiła Ewa, to pies kanapowy i to sprawdziło się od pierwszej nocy spędzonej u nas. Jest bardzo spokojna i tolerancyjna. Z kotami trzyma sztamę, z naszą małą suczką stosunki powoli się normują. Sasza to indywidualistka, ale nie ma między nimi agresji. Funia kocha ludzi i uwielbia być w ich towarzystwie. Na spacerze podchodzi do każdego, kto nawiąże z nią kontakt wzrokowy, a kiedy wyciąga rękę Funia ma już nowego przyjaciela. Totalnie ignoruje szczekające na nią psy, nie zwraca uwagi na inne psy i koty. Jest oazą spokoju. Czasem włącza tryb zwariowanego szczeniaka z czego nasz syn cieszy się niezmiernie, ponieważ razem świetnie się bawią.

Z uwagi na jej chorobę na razie nie dostarczamy jej wielu bodźców, chcemy aby zadomowiła się u nas, wtedy zamierzamy udać się na konsultację neurologiczną i wykonać szereg badań aby uzupełnić diagnostykę choroby. Cała rodzina jest przygotowana na pierwszą pomoc w przypadku ataku padaczki i przeszkolona jak jej pomóc. Zrobimy wszystko by czuła się u nas kochana i bezpieczna, a ja ze swojej strony przebadam ją wzdłuż i wszerz. Funia jest cudownym psem i to jej się po prostu należy.

Teraz chcę wyciszyć jej skórę po muszycy, ponieważ jeszcze jest zaczerwieniona. Ma objawy lekkiego APZS (zaczerwienione uszy, przestrzenie międzypalcowe) Zmieniłam jej obrożę na nowe Foresto, ale dodałam Advocate, żeby załatwić sprawę ewentualnych nużeńców i innych pasożytów, które mogą się ujawnić. Pozostaje odrobaczenie ukierunkowane na tasiemca i wspomaganie skóry kwasami omega, żeby zmniejszyć stan zapalny. Z profilaktyki to w zasadzie wszystko. Jeszcze szczepienie przeciwko wściekliźnie. Mamy neurologa z polecenia, w Łodzi. Funia świetnie jeździ samochodem, więc nie będzie problemu z podróżą. Na miejscu też możemy zrobić tomografię głowy. Na razie niech oswoi się z nowym domem.

Wczoraj kiepsko jadła, ale dziś już jest lepiej, zaczęła bawić się swoim szopem, więc powoli się otwiera. Tęskniła jak pojechaliśmy z mężem do pracy. Ożywiła się jak wróciliśmy i była szczęśliwa, że wszyscy są w domu. Teraz czekamy na kolejny atak. Po nim będziemy wiedzieć jak wygląda i może zmodyfikować sposób przerywania bo lub wdrożyć inne leczenie. Wszystko przed nami. Prosimy o trzymanie kciuków za nas i za nią.

Pozdrawiamy Marta, Jacek, Antoś, Jola i Funia (oraz oczywiście babcia Halinka ;-))

Dziękujemy ślicznie Pani Marcie i jej rodzinie za tak wspaniałą adopcję. Funia na pewno jest teraz szczęśliwa. Podziękowania należą się także Pani Anecie i Panu Sławomirowi za to, że tak skutecznie promują naszą działalność, czego wynikiem jest niniejsza adopcja.

Poprzedni wpis:
Funia, prześliczna, czteroletnia letnia labradorka do adopcji

Labradorka Funia Labradorka Funia Labradorka Funia Labradorka Funia Labradorka Funia

5 thoughts on “Funia, chora labradorka, ma dom o jakim nawet nie śmiała marzyć”

  1. Każde takie wiadomości odbudowują wiarę w serca dobrych ludzi którzy są uczuleni na cierpienie zwierząt a także są gotowi na przyjęcie do swojego domu chorego Labka i dać mu tak dużo miłośći. Życzymy z całego serca powodzenia, pozdrawiamy rodzinkę łącznie z głaskami ogromnymi dla Funi,…
    Dziękujemy Wam,… ???

    1. To ja dziękuję, ponieważ tak naprawdę dzięki Państwa współpracy zajrzałam na stronę labradory.org i mamy efekt w postaci nowego członka rodziny. Mam to szczęście, że wszyscy w domu zakochali się w Funi, co do czego nie miałam wątpliwości, i chcemy dać jej szansę na dalszą walkę z chorobą i oczywiście diagnostykę. Jest cudownym psem, pozdrawiam z całą rodziną 🙂

      1. Witam, zostało mi po moim czarnym synku całe nie napoczęta opakowanie Pexion 400mg 100 tabl. Jeśli Funia przyjmuje to mogę przesłać. Pozdrawiam S. B.

  2. Funia faktycznie nie mogła lepiej trafić W czepku urodzona?! Każdy zasługuje na szczęście a chora Funia tym bardziej Życzę całej rodzinie wiele lat radości❤❤❤

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *