Labradorka została na stałem w domu tymczasowym. Wszystko wskazuje na to, że kiedyś musiała mieć dom. Czemu została go pozbawiona?
Bubcia to około 8-letnia „blond” labradorka o tajemniczej przeszłości. Do Domu Tymczasowego, w którym obecnie przebywa, została przeniesiona z przytuliska. Do niego trafiła zaś po tym, jak znaleziono ją błąkającą się po ulicach. Okazało się, że sunia była zaczipowana, mimo tego nie udało się niestety ustalić jej właścicieli.
Buba w Domu Tymczasowym przebywa już od ponad tygodnia, trafiła tu w opłakanym stanie – zaniedbana, ze zmianami skórnymi, z mówiąc dosadnie „bagnem” w uszach, utykająca na prawą przednią łapkę. Sunia od razu trafiła do gabinetu weterynaryjnego na badania. Okazało się, że skórę i uszy zaatakowała prawdopodobnie ta sama bakteria – wdrożono antybiotykoterapię oraz krople do uszu i na dzień dzisiejszy sytuacja jest już na szczęście opanowana. Jeśli problem po zakończeniu kuracji by powrócił, to trzeba byłoby pójść z diagnostyką w kierunku alergii – na ten moment jednakże sytuacja wygląda dobrze. Sunia miała również wykonane echo serca i morfologię – wyniki były prawidłowe. Buba jest jeszcze w trakcie diagnostyki pod kątem ortopedycznym, która ma na celu wyjaśnienie problemu ze stawami i utykaniem na jedną łapkę.
Buba (nowe imię otrzymała już w DT, gdyż na poprzednie zupełnie nie reagowała) to labcia z krwi i kości – przytulaśna, całuśna, łagodna i kochana. Reaguje bardzo dobrze na psy i koty. Zachowuje czystość, potrzeby fizjologiczne zawsze załatwia na zewnątrz. Na smyczy chodzi bardzo ładnie, choć trzeba mieć na uwadze, że jest to ma już swoje lata i choć na wizję spaceru cieszy się bardzo, tak jego długość trzeba dostosować do jej możliwości. Nie jest to już bowiem panienka ganiająca do utraty tchu za piłeczką, lecz seniorka potrzebująca spokoju i umiarkowanej aktywności. Apetyt ma, natomiast zdecydowanie woli gotowane jedzonko niż suchą karmę – zjada oczywiście wszystko, ale widać było, że ciepłe mięsko i warzywa są smaczniejsze 🙂 Buba jak przystało na typowego labcia miała kilka podejść do umoszczenia się na kanapie – widocznie zna taki styl wypoczywania z „życia przed życiem”. Mimo problemów ze stawami jest bardzo samodzielna – zdarzyło jej się nawet niepostrzeżenie pokonać schody na piętro, choć myśląc przyszłościowo jej nowa przestrzeń życiowa powinna być położona raczej na parterze, bez barier architektonicznych.
Czip oraz zachowanie Buby świadczą o tym, że kiedyś musiała mieć dom. Czemu została go pozbawiona? Tego już się nie dowiemy. Dziś ważne jest jednak to, żeby znaleźć dla niej NOWY DOM. Taki, w którym zostanie otoczona miłością, opieką i spokojem. Dom, w którym będzie mogła zapomnieć o złych przejściach i smutnej przeszłości odpoczywając leniwie na kanapie koło ukochanego Człowieka. ❤️
Oprac: P. Wasilewska
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Witam śliczna starsza dama z pięknym uśmiechem szukająca swego przewodnika gdzie przebywa ta dama
Pozdrawiam Sławek
Buba jest obecnie w okolicach Warszawy
Buba została już adoptowana przez dom tymczasowy, gdzie przebywała w czasie przygotowywania do adopcji. Opiekunowie zakochali sie w suni i postanowili ja adoptować
Cudowna wiadomosc. Kochana ciesz sie nowym zyciemxx