Nie jest to to żmija zygzakowata występująca w Polsce, ale równie niebezpieczny wąż jadowity z Australii…
Labrador chwycił za głowę węża, a ten owinął mu się naokoło pyska. Na szczęście właściciel psa zareagował poprawnie, wąż został złapany do worka, a 11 letni labrador Bronson wylądował u weterynarza. Tam stwierdzono, że pies został pokąsany. Całe szczęście skończyło się na kroplówkach i labek wrócił po trzech dniach do domu.
Wracajmy na nasze polskie podwórko. Żmija zygzakowata w Polsce występuje w kilku odmianach. Typowe dla niej są kolory: jasna (szara lub rudobrązowa z czarnym zygzakiem wzdłuż całego grzbietu) i czarna.
W związku z tym, że żmije są u nas coraz częściej spotykane, dlatego idąc do lasu należy zabezpieczyć się w odpowiednie ubranie. Zwracajmy uwagę na zachowanie naszego psa, czy nie wywęszył czegoś ciekawego . W takiej sytuacji. lepiej go przywołać.
Co dzieje się z psem po ukąszeniu przez żmiję?
W pierwszej kolejności występuje obrzęk w miejscu pokąsania (po ok. 10 minutach). Obrzęk jest silny i jest objawem charakterystycznym, także jeśli nie wystąpi możemy wykluczyć, że pies został pokąsany.
Jeśli pies zostanie pokąsany w okolicę głowy mogą nastąpić problemy z pobieraniem pokarmu lub oddychaniem. W miejscu pokąsania znacznie wzrasta temperatura skóry.
Może dojść do zaburzeń równowagi, ogólnego osłabienia, dreszczy, drżeń mięśni, ataków konwulsji. Z czasem w miejscu pokąsania mogą powstać pęcherze z krwistą zawartością, później martwica tkanek.
Natężenie objawów zależy od masy ciała psa i ilości wprowadzonego do organizmu psa jadu.Przebieg zatrucia jadem dzieli się na trzy etapy:
– Faza pierwsza (ostra) – trwa do 2 godzin po ukąszeniu. Może zakończyć się śmiercią psa w razie nie podjęcia leczenia, jeśli dawka jadu na kg masy ciała jest wysoka (w praktyce jest to nie do ustalenia, najlepiej gdy jesteśmy w stanie określić wielkość żmii, która psa pokąsała – jedynie z tego można coś wnioskować) lub przy ukąszeniu w szyję (obrzęk górnych dróg oddechowych może doprowadzić do uduszenia się), klatkę piersiową lub jamę brzuszną. Jeśli dawka jadu nie była zbyt wysoka może dojść do samowyzdrowienia mimo nie podjęcia leczenia.
– Faza druga – trwa do 24 godzin i o ile pies jest aktywny i zachowuje czujność raczej przebiega pomyślnie
– Faza trzecia (etap zdrowienia) – od 24 godzin po ukąszeniu do 10 dni – w tym czasie pies „dochodzi do siebie”, należy skoncentrować się na ewentualnych powikłaniach w obrębie miejsca pokąsania (zakażenia bakteryjne, martwica skóry)Statystycznie najwięcej przypadków śmiertelnych spowodowanych jest ciężkimi zaburzeniami, związanymi z niewydolnością nerek i wątroby (u nieleczonych psów w 5-7 dni po ukąszeniu).
Jak postępować
W pierwszej kolejności należy jak najszybciej obmyć ranę zimną wodą, w razie możliwości zastosować okłady z lodu, zimny kompres lub np. okład z altacetu, a także pilnować by pies zachował spokój i jak najmniej się ruszał . Nie należy rany nacinać, wysysać jadu ani stosować opaski uciskowej.Należy jak najszybciej szukać pomocy lekarza weterynarii.
W leczeniu farmakologicznym najskuteczniejsze jest podanie surowicy przeciwjadowej (najlepszy efekt daje podanie w ciągu 4 godzin od ukąszenia, nie ma sensu podawanie powyżej 24 godzin od ukąszenia). Przed podaniem lekarz powinien wykonać test śródskórny by sprawdzić ewentualną reakcję uczuleniową na surowicę. Wadą surowicy jest to, że może wywołać wstrząs anafilaktyczny, który wymaga natychmiastowego podania leków (dlatego tak ryzykowne jest podawanie surowicy na własną rękę bez kontroli lekarza)
Czasem podaje się glikokortykosteroidy (sterydy), najczęściej gdy nie ma dostępu do surowicy przeciwjadowej. Zmniejszają one obrzęk i działają przeciwbólowo, jednakże wydłużają znacznie czas trwania fazy ostrej oraz mogą pogłębiać zaburzenia krzepnięcia krwi.
Dodatkowo podaje się różne inne leki w zależności od rodzaju i stopnia nasilenia objawów (kroplówki nawadniające, środki przeciwzakrzepowe, antybiotyki o szerokim spektrum działania, leki przeciwbólowe, antyhistaminowe, uspokajające).Nie należy bagatelizować sytuacji, gdy doszło do kontaktu psa ze żmiją, może się to źle skończyć dla naszego pupila.
źródło: psieforum.com
Życzymy wszystkim miłośnikom i właścicielom labradorów jak najmniej spotkań ze żmiją.
Mojego wujka ugryzła żmija zygzakowata i miał przy sobie surowice ale źle sibie wstrzykną i zmarł
Mojego wujka ugryzła żmija zygzakowata i miał przy sobie surowice ale źle sibie wstrzykną i zmarł żmija ugryzła go w palza y renki
Sorki ugryzła go w palca