Uratowany z mordowni Tytusek szuka domu

tytus2

Pieszczoch jakich mało.

Kiedyś zwykły czarnuszek, dzisiaj już pan Tytus. Z pochodzenia niekoniecznie arystokrata, miłością do ludzi nadrabia nieprawe pochodzenie. Kiedyś zbłąkana dusza bez własnego miejsca na ziemi, brutalnie odłowiona do mordowni, z której psy otrzymują bilety tylko w jedną stronę… Wydawało się, że zdarzył się cud – został adoptowany, co w tej izbie tortur nazywanej schroniskiem było wydarzeniem na skalę niemalże światową.

Niestety, adopcja nie trwała długo… Psu wmawiano, że jest agresywny, chociaż to ludzie na niego warczeli. Zamknięto Go w kojcu, chociaż to ludzie od niego uciekali. Mówili Mu, że cuchnie, a nikt nie pofatygował się, aby Go wykąpać. Smutny, zrezygnowany, dwuletni (!) pies w typie labradora z wyglądu, charakterem zamienił się w psiaka z depresją.

Ludzie o Wielkich Sercach odebrali go od tak zwanego właściciela, nie pozwolili Mu wrócić za kraty więzienia i umówili na randki z behawiorystą. I co było dalej? Okazało się, że ów (prawie)labrador – morderca jest w rzeczywistości pieszczochem jakich mało, najchętniej leżałby brzuchem do góry i czekał na drapanie po wydmuszkach (bo jajek już nie ma, dzięki staraniom lekarzy weterynarii). Poza tym chętnie pomoczy czarną dupcię w każdej wodzie, na jaką natrafi po drodze, a w międzyczasie zeżre cichaczem dorodnego schaboszczaka, który leży sobie bez przydziału na kuchennym stole. Bo w końcu to skandal, żeby się takie dobre mięsko miało zmarnować!

Psiaczek jest już zaszczepiony, pchlo – kleszczowy obóz przetrwania na Jego futerku nie ma już prawa bytu, a ogon merda coraz bardziej i bardziej. Uszy rozwiane wiatrem czekają na ciepły głos człowieka, a mokry czarny nos czule czyta z ludzkiej twarzy, niczym z otwartej książki. Tytus czeka już tylko na Dom. Taki Prawdziwy Dom – z pełną miską smakołyków, kanapą w salonie i wygodną ludzką podusią w nocy. Dom, w którym czekają na Niego kochające LaboCzłowieki, którym do pełni szczęścia brakuje tylko czarnego psiego towarzysza.

KONTAKT DO OPIEKUNA: Katarzyna tel 534-660-266

Ogłoszenie grzecznościowe.

tytus5 tytus4 tytus3

2 thoughts on “Uratowany z mordowni Tytusek szuka domu”

    1. W hotelu w Gwieździnie w woj pomorskim. Zapewne możliwy jest transport. Proszę o kontakt Katarzyna tel 534-660-266. Piesze, że około 2 lat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *