Rudi – najwspanialszy i najukochańszy Przyjaciel

Labrador Rudi

List od Rudiego.

Zostałem adoptowany 14 listopada 2016 roku.

Nie da się ukryć, że przewróciłem do góry nogami poukładane życie mojej nowej Rodziny.

Moje pierwsze miesiące:

  • W pierwszym tygodniu dwa razy posiusiałem się w łóżku Oli i Filipa.
  • Bałem się spacerów – nie chciałem założyć obroży i wyjść z domu.
  • W trakcie spacerów rzucałem się na wszystkie napotkane psy.
  • Podczas spacerów ciągnąłem jak oszalały – Ola miała problem aby mnie utrzymać.
  • Nie chciałem wsiadać do auta. Okazało się, że mam chorobę lokomocyjną – Filip kilka razy prał tapicerkę w aucie (nie wyglądał na zadowolonego).
  • Całymi nocami chodziłem po domu – nie spałem Ja oraz Ola i Filip (wszyscy byliśmy wykończeni).
  • Kiedy ktoś gwałtowanie podniósł rękę, aby mnie pogłaskać albo głośniej coś powiedział, krzyknął – byłem przerażony i przywierałem do podłogi.
  • Miałem problemy zdrowotne – byłem zaatakowany przez najróżniejsze pasożyty.
  • Ponadto we wrześniu (2017) bardzo się rozchorowałem. Lekarze podejrzewali chorobę nowotworową, marskość wątroby, chorobę trzustki. Zostałem dokładnie przebadany – wykonano wiele badań krwi, były prześwietlenia oraz USG. Wykluczono powyższe podejrzenia. Codziennie dostawałem antybiotyki i kroplówkę. Po trzech tygodniach zacząłem zdrowieć. Nikt nie wie co dokładnie mi dolegało. Najważniejsze, że wyzdrowiałem. Od tamtej pory czuję się świetnie.

Zmiany:

  • Od lutego (2017) śpimy razem – nareszcie wszyscy są wyspani i wypoczęci. Muszę przyznać, że mamy bardzo wygodne łóżko i uwielbiam wylegiwać się w świeżej pościeli.
  • W lutym (2017) pokonałem także pasożyty i zacząłem przybierać na wadze. Lubię jeść. Ostatnio Weterynarz powiedział, że nie mogę już więcej przytyć.
  • W maju (2017) poszedłem do szkoły – fajnie się bawiłem z Olą i z Instruktorem.
  • W sierpniu (2017) przestałem ciągnąć na smyczy. Obecnie spacery ze mną są przyjemnością.
  • Po spacerze cierpliwie czekam aż moje łapy zostaną wytarte i potem biegnę do pokoju.
  • Filipowi udało się pokonać moją chorobę lokomocyjną (Metoclopramid działa cuda). Byłem z moją Rodzinką kilka razy w górach, na Mazurach oraz nad morzem. Bardzo podobało mi się na plaży – mogłem sobie poszaleć.
  • Mam dwóch fajnych Kolegów (Watsona i Borysa) i Koleżankę (Arię) – biegamy razem po łące.
  • Jestem bardzo mądrym Psem – rozumiem zwroty: siusiu, ogródek, idziemy na spacerek, na chodnik, stój ulica, uważaj rower, wracamy do domu, siad, zostań, zaczekaj, łapy, zabawka i oczywiście miseczka.

Myślę, że to już się nie zmieni:

  • Potwornie boję się burzy i fajerwerków – mam histerię.
  • Boję się wody.
  • Boję się dźwięku otwieranych szuflad – uciekam z pomieszczenia.

Moje plany na 2018 rok:

  • Przychodzenie na komendę „Rudi do mnie”.
  • Nauka chodzenia na krótkiej smyczy (przy nodze) – czeka mnie dużo dobrych smaczków 🙂
  • Odwiedziny Meli i Cioci Bożenki z domu tymczasowego.
  • Jeszcze więcej miłości – chociaż nie wiem czy mogę być jeszcze bardziej kochany.

Ważne informacje:

  • Wszyscy mnie rozpieszczają.
  • Uwielbiam wylegiwać się z Olą i Filipem na kanapie.
  • Świetnie się bawię z Łucją (mamą Oli).
  • Ciągle słyszę, że jestem idealnym Pieskiem.

Poprzednie wpisy:
Labrador Rudi, takiemu to dobrze
Rudi, piękny, młodziutki labrador do adopcji – nieaktualne

Rudi
(najwspanialszy i najukochańszy Przyjaciel)

Labrador Rudi Labrador Rudi Labrador Rudi Labrador Rudi

3 thoughts on “Rudi – najwspanialszy i najukochańszy Przyjaciel”

  1. Cudowny Rudi jak dziś pamiętam jak opuszczałeś tomaszowskie schronisko 🙂 wyglądasz świetnie i forma ci dopisuje 🙂 🙂 Pozdrawiam rodzinkę 🙂

  2. Piękny Rudi. Szkoda że Diunka już jest stsruszką bo nauczyła by Rudiego nie bać się wody. Ś.P Dodiego też sprowadziła na „złą drogę” 😉

  3. Piękny tekst, widać ogrom pracy 🙂 i widać efekty
    tej pracy 🙂 Rudi prezentuje się wspaniale 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *