Jej koszmar się skończył, jednak walka o powrót do zdrowia dopiero się zaczęła…
Kochani, od pewnego czasu pod naszą opieką jest Maja. Jej przeszłość jest smutna, mimo dość młodego wieku. Ta śliczna labcia ma około 2-3 latka i do niedawna wychowywała się niestety w dysfunkcyjnych warunkach… Nie wychodziła na spacery, potrzeby fizjologiczne załatwiała w mieszkaniu. Brak ruchu i złe odżywianie spowodowały problemy z poruszaniem. Nikt się nią nie zajmował, nie badał, nie doglądał. W ostatnim czasie przed odebraniem z „domu” ograniczono jej również dostęp do wody, bo jak wiadomo – mniej picia to mniej sprzątania… Na szczęście w życiu Mai pojawiła się szansa na nowe życie, którą zawdzięcza czujności pracowniczki MOPSu – sunia została odebrana od dotychczasowego właściciela i trafiła do Domu Tymczasowego pani Natalii z Psitupa. Jej koszmar się skończył, jednak walka o powrót do zdrowia dopiero się zaczęła.
Majeczka ma chore łapki, zwyrodnienia kręgosłupa i zwichnięte rzepki. Była konsultowana u dr Fabisza w Chorzowie i w połowie listopada przeszła operację tylnej łapki. Ustabilizowano rzepkę i wycięto silne zmiany zwyrodnieniowe. Zabieg był długi i skomplikowany, Maja była bardzo obolała. Rana goiła się wbrew pozorom wcale nie „jak na psie”, ale teraz jest już w miarę dobrze. Psinka chodzi coraz lepiej, choć rokowania są ostrożne. Wczoraj Mai usunięto gwoździe stabilizujące. Musi być pod stałą kontrolą ortopedyczną.
Diagnostyka, operacja, rekonwalescencja i rehabilitacja chorych łapek Majeczki pociągnęły za sobą koszty, które są na tyle wysokie, że postanowiliśmy uruchomić zbiórkę na pomagam.pl. Nie zostało nam już dużo do osiągnięcia zamierzonej kwoty, jak zwykle Zbiórkowicze okazali się cudowną społecznością. Niemniej jednak niezmiennie będziemy wdzięczni za dorzucenie się do zrzutki oraz za udostępnienie postu o Majeczce 🙂
Oprac. P. Wasilewska
Aby pomóc Mai stworzyliśmy zbiórkę:
Można też mu pomóc w powrocie do normalnego życia poprzez wpłaty na nasze konto:
PKO BP 39 1440 1185 0000 0000 1729 5136
z dopiskiem Maja
Sylwetka i te oczka zupełnie jak u naszej Zosi (Sonia) adoptowanej w zeszłym roku, też bardzo zaniedbanej zdrowotne. Zosia powoli dochodzi do normalności ale przed nami dużo pracy. Życzymy Ci Majeczko szybkiego powrotu do zdrowia.