List od Soni

Sonia w nowym domku

Otrzymaliśmy piękny list oraz zdjęcia z domu stałego Soni. Raduje nas jej szczęście. Dziękujemy Wspaniała Rodzinko.


Kto nie zna historii Soni zapraszam: Sonia II – 5 – letnia labradorka o kryształowo czystym psim serduszku…

List cytowany w całości

Nasza wspólna przygoda rozpoczęła się już w samochodzie. Sonia musiała przejechać ze mną aż 7 godzinna podróż samochodem… długo.

Ale nasza dziewczynka była bardzo grzeczna. pierwsze 30 minut, było nieco niespokojne. Nie wiedziała kto i gdzie ją zabiera, ale gdy kilkanaście/kilkadziesiąt razy usłyszała że jedzie do domku, uspokoiła się. Tak więc reszta drogi upłynęła spokojnie, z dwoma przystankami na siusiu i pićku 🙂

Po przyjeździe do domku zrobiło się nieco nerwowo. Przy bramce spotkałam się z psiakami które już w domku mieszkają i zaczął się prawdziwy koncert ujadaczy.

Oboje z mężem musieliśmy psiaki rozdzielić. Ja i Sońka weszłyśmy do domku, a reszta musiała chwilę poczekać. Sonia miała czas żeby wszystko obwąchać, zapoznać się z otoczeniem no i została nakarmiona. Gdy emocje nieco opadły do domku (pojedynczo) wprowadziliśmy kolejne psy. Z mniejszym wszystko poszło dobrze, z większą sunią było gorzej. Nie obyło się bez szczerzenia kłów, warczenia i demonstracji siły. Na szczęście krew się nie polała. Pierwszą noc psy spędziły w salonie, każde na swoim legowisku, dodatkowo w towarzystwie mojego męża śpiącego na kanapie:)

Rano poznała dziewczynki i tu już poszło bezproblemowo. Obie panny były pod wrażeniem dobrych manier psinki.

Po trzech dniach, wszystkie psy się zaprzyjaźniły i teraz już wszystko robią razem. Widać jednak, że Sonia czasami potrzebuje posiedzieć w samotności i opuszcza swoje towarzystwo aby się wyciszyć

Najlepsze są spacery, ponieważ cała trójka uwielbia długie wędrówki nad jezioro. Sonia ogromnie by chciała wskoczyć do wody, ale musi jeszcze chwilkę. poczekać (boimy się ją jeszcze puścić luzem).

Tyle jeśli chodzi o konkrety, a teraz o samej psince.

Sońka chrapie jak lokomotywa, jest nieco tłuściutka i bardzo śmiesznie skacze. Czasami jak je, to wydaje dźwięki rodem z chlewika. Wszystko to sprawiło, że Sońka została przez nas nazwana foczką. I jest to najsłodsza foczka jaką kiedykolwiek widziałam. Jednym słowem jest cudowna:)

Gdy się cieszy, to całą sobą. Pokochaliśmy ją i widzimy, że i jej jest z nami dobrze.

Tak więc dzięki Wam mamy kolejnego, wspaniałego członka rodziny. A Sonia ma dom i psie towarzystwo do zabawy.

Reasumując, Sońka to wspaniały, rodzinny i przyjacielski pies. cieszymy się, że dogadała się z naszymi dziećmi oraz psami rezydentami. Teraz tworzymy rodzinę 4+3 🙂

Z poważaniem
Marzena

Życzyć by można sobie, aby wszystkie nasze labradory trafiały do takich domków

Sonia jedzie do swojego domu

Sonia już w domu

Sonia szczęśliwa z rodzinką

Sonia  i jej pani

Sonia lubi dzieci

Sonia jest grzeczna dla dzieci

Portret Soni

Szczęśliwa Sonia

Sonia - portret

Sonia w swoim łóżku z zabawkami

Sonia z psimi przyjaciółmi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *