Wyadoptowany. Ten pies już jakiś czas koczuje w galerii Parczewskiej .
Jest łagodny. Trochę przypomina labradora, ale ma zawinięty ogon jak u husky. Pies jest już sponiewierany tułaczką, ma liczne blizny na łapach i bokach. O tyle ma szczęście, że dokarmiają go i czasem pozwolą skryć się mu w środku galerii w upały lub mrozy. Proszę o udostępnienie psa, może ktoś jest w stanie mu pomóc.
Ogłoszenie grzecznościowe.



I co z tym psiakiem? Nadal koczuje przed galeria? Przeciez kazdego dnia mija go dziesiątki lub setki ludzi, a w przeciagu miesiecy to juz tysiace osob. Czy naprawde nikt sie nie zlituje i nie przygarnie go…? Piesku obys zaznal kiedys kochajacego domu a nie koczowania, bedac zdanym na łaske i niełaske ludzi.
trudno ustalić bo wiadomość na FB jest już niedostępna.
Pies już w domu stałym i ma na imię Bilbo
Ale super, co za cudowna wiadomość:)