Właściciel ustalony. Obiecał, że będzie leczyć sunię.
Dzisiaj dostaliśmy telefon z ościennej gminy w sprawie leżącego w rowie psa. Pojechaliśmy tam od razu. Pies leżał w rowie z wodą, cały był zanurzony w mule i nie miał siły wyjść. Pies trząsł się okropnie. Nie wiedzieliśmy jak długo tam był. Po wyjęciu psa z wody, okazało się że jest to suka w typie labradora. Wizyta u jednego weterynarza a potem u drugiego. Badania wykazały że suka ma złamaną główkę kości udowej i ropomacicze, Sunia musiała być potrącona kilka dni temu, być może dzisiaj po raz drugi. Ma obrzęki i dużo siniaków. Była strasznie odwodniona. Jej stan nie pozwala na operację. Czekamy aż jej stan się poprawi. Nie wiemy co przyniesie noc…
Skontaktowaliśmy się ze schroniskiem. Właściciel suni ustalony. Wstępnie obiecał że będzie ją leczyć. We wtorek jest operacja.
Gdyby coś było nie tak zaoferowaliśmy naszą pomoc.
Najważniejsze w tym wszystkim, że znaleźli się ludzie którzy uratowali sunię i dla nich wielkie dzięki ❤.
źródło: Facebook
Ogłoszenie grzecznościowe.
Może zaproponować właścicielowi, żeby oddał sunię. Jakoś nie wierzę w te obietnice. Obym się myliła. Serdecznie Państwa pozdrawiam! Jesteście bardzo potrzebni!!
Paniu Violu, łatwo się ocenia przez internet, prawda? Sunia mogła przypadkowo uciec, a potem zwyczajnie nie zostać znaleziona przez zmartwionego właściciela. No ale Pani już ma swoje zdanie, choć nic o sprawie nie wie. Szczerze mówiąc jest to strasznie przykra postawa, proszę się nad sobą zastanowić…
Biedna sunia. Zastanawiam się czemu właściciel nie leczył ropomacicy, to schorzenie musiało trwać już od jakiegoś czasu a teraz zrobił się taki wspanialomyslny i nagle chce leczyć. Nie wierzę w jego dobre intencje, ludzie ciągle są okrutni dla biednych zwierząt. Koniecznie powinna być kontrola nad tym przypadkiem.
Proszę dać spokój i nie drążyć. Ot, zwyczajnie martwię się o kolejnego psa, który niczemu nie zawinił, a od oceny jestem, proszę mi wierzyć, bardzo daleko. Szczerze pozdrawiam:)
A ja sie dołączam do opinii Pani Violi i bardzo chciałabym, aby sprawa tej suni była monitorowana, bo miałam też pierwsze wrażenie, ze doszło do jakiegoś zaniedbania ze strony właściciela. Obym sie myliła, ale dość naczytam sie i naudostępniam codziennie postów o porzuconych, maltretowanych labkach. Też szczerze pozdrawiam
Najważniejsze w tym wszystkim, że znaleźli się ludzie którzy uratowali sunię i dla nich wielkie dzięki ❤.
Tak, to szczęście, że sunia została uratowana przez
wrażliwych ludzi i ma szansę powrotu do zdrowia.
Martwi mnie to ropomacicze … trzeba mieć
nadzieję .
Jak sunia przeżyła tą noc ? czy już coś wiadomo ???
Pozdrawiam.
Jeśli to możliwe to proszę o nowe wieści o suni.
Czy operacja się odbyła ? Jaki jest stan pieska ???
Taka bidula – w tym rowie …
Bardzo przepraszamy ale nie mamy takiej możliwości
Zdrówka dla suńki życzymy,trzymaj się piękna i wracaj do zdrowia