„Musimy dać czas Alexowi, aby uwierzył, że nie każda ręka potrafi bić…”
Pierwsze koty za płoty… w boksie w towarzystwie człowieka Alex nadal czuje się bardzo niepewnie, warczy, oszczekuje, szczerzy zęby, nie próbuje jednak gryźć, nawet bierze ciastka. Na spacerze zupełnie inna rozmowa- ogon w górę, chętnie wchodzi w kontakt z człowiekiem, daje się bez problemu głaskać. Będą z niego jeszcze labradory 🙂
Poprzedni wpis: Labrador przykuty do kaloryfera
Kontakt ws. Alexa:
FUNDACJA SKRZYDLATY PIES
Gosia 606129268
info@skrzydlatypies.pl
Ogłoszenie grzecznościowe.
Mozna siie w nim zakochac od pierwszego wejrzenia. Cudny jest. A prawdziwy Charakter pokaze, jak sie przekona, ze nie wszyscy ludzie to bestie i wrogowie. Bedzie z niego przytulas i miziolek. Wszystkiego najlepszego chlopczyku.