Głupota ludzka nie zna granic… ciąg dalszy – wyadoptowany

Labi

Labrador znalazł swoją przystań. Wizyta u weterynarza.

Z poprzedniego wpisu: Labradorek ma na imię Labi, ma około 4 lat. Właściciel wyjechał za granicę i zostawił psa w kojcu. Prosił kogoś o dokarmianie, ale wiadomo – komu się chce…
Głupota ludzka nie zna granic…

Dzisiaj była wizyta u weterynarza. Pies dostał tabletki na odrobaczenie i został odpchlony z uwagi na bardzo dużą ilość insektów. Jest to normalnej wielkości labrador a jego waga to niecałe 29 kg.  Poza niedowagą jego sierść jest w złym stanie.

Za to zachowanie wspaniałe. Młody pełen energii pies. Bardzo dobrze reaguje na inne zwierzęta i to zarówno psy jak i koty.

Poszukujemy pilnie domu tymczasowego.
Pies aktualnie znajduje się w przechowaniu (kojec). Jego stan jest fatalny.

Na dom tymczasowy lub stały labrador będzie czekać w płatnym hoteliku. Potrzebna będzie wysokokaloryczna karma, wizyty u weterynarza. Wszystkich którym los Labiego nie jest obojętny prosimy o pomoc finansową.

KONTO DO WPŁAT
FUNDACJA PRZYJACIELE CZTERECH ŁAP
ROKITNO 2
74-304 NOWOGRÓDEK POMORSKI
paypal: fundacja@przyjacieleczterechlap.pl
39144011850000000017295136
z dopiskiem: Labi

kontakt w sprawie adopcji:
608391927 (Ryszard), 889856600 (Małgorzata), 607492249 (Martyna),
adopcje@labradory.org

Labi Labi LabiLabi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *