Wyadoptowana. Sunię trzeba nauczyć po prostu bycia szczęśliwym psem.
Sunia została porzucona na wsi w województwie mazowieckim. Mimo spania w rowie czy pod krzaczkiem czekała z nadzieją na człowieka.
Florka jest przeuroczą sunią. Choć nikt nigdy nie poświęcił jej czasu, no chyba tylko na bicie i kopanie, to Florka, która początkowo była bardzo bojaźliwą i wycofaną zaczyna się otwierać. Sunię trzeba nauczyć po prostu bycia szczęśliwym psem. Obserwacja jej, jak otwiera się na wszystko i uczy się wszystkiego jest zabawna. Każda sytuacja jest dla niej nowa.
Zachowuje czystość, na razie tak naprawdę swoje potrzeby załatwia tylko raz dziennie na popołudniowym spacerze (widać, że tego od niej wymagano). W aucie jeździ bardzo grzecznie, choć ma opory, żeby do niego wejść, trzeba labce pomóc, zachęcić do wsiadania. Coraz lepiej chodzi na smyczy najchętniej przytulona do nogi człowieka. Florka zamieszkała w domu tymczasowym w Warszawie. Na razie ruch wielkomiejski trochę ją przeraża, więc będziemy dla niej szukać domu w spokojniejszej okolicy.
Opiekunka w domu tymczasowym poświęca jej bardzo dużo czasu, uczy podstawowych komend i psiego savoir-vivru. Florka jest odrobaczona, zabezpieczona przeciwko kleszczom, zaszczepiona i zachipowana. Za kilka dni będzie miała zrobione badanie USG oraz szczegółowe badania krwi. Waży mało, bo tylko 22 kg, ale nadrabia zaległości przymusowej głodówki w czasie porzucenia.
Florka przebywa w domu tymczasowym w Warszawie
P.S. dziękujemy bardzo pani Paulinie Michalik i Emilce za pomoc w zabezpieczeniu Florki i opiekunce w domu tymczasowym za ogrom serca i czas jaki poświęca suni.
Osoby zainteresowane adopcją prosimy o wypełnienie formularza zgłoszeniowego.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
