Trzymamy kciuki za naszą adoptynkę Elzę!
Witam moi kochani,
Nie wiem od czego mam zacząć czy płakać czy się śmiać?!!!!
Mam dwie wiadomości jedną dobrą, drugą złą.Może zacznę od tej dobrej ….
Jak pamiętacie z poprzednich wpisów walczyliśmy z Jej nadwagą. W 25 marca tego roku została naszym członkiem rodziny, a jej waga wynosiła 53,600 kg. Dziś Elza została zważona, a jej waga wynosi 41,000 kg. Przez 7 miesięcy schudła 12,600 kg ( jestem dumna z naszych postępów ).
Elza teraz jest nowym psem. Po zrzuceniu tak znacznej nadwagi (choć jeszcze Ją ma ) widzę dokładnie teraz jak musiała się czuć. Wszystko, ale to wszystko jej sprawiało wcześniej trudności ( wchodzenie po schodach czy nawet delikatne bieganie, nie wspomnę o jakimkolwiek podskoku ). Teraz możemy już o tym zapomnieć, po schodach wbiega, przebiegnie już znaczną odległość, a z radości skacze. Lubi się przytulać co wcześniej tego nie robiła. W chodząc do domu ( nie ważne czy byłam poza domem godzinę czy trzy ) dostaje wariacji na mój widok skoki, wirowania w koło, tupanie łapkami. Przepiękny widok. A nie daj Boże, bym jeszcze klasnęła w dłonie to wtedy jest jeden szał ( pewnie sąsiad pod nami nam tam daje ). Ale cóż nie będę Jej odbierać tej radości.Obiecałam sobie, że Elzę doprowadzę do znacznie niższej wagi i dążymy razem do celu. Elza chudnie i ja również zrzuciłam 6 kg przy niej. Odchudzamy się razem jest nam raźniej.
A teraz ta zła….
Wczoraj wieczorem zauważyłam, że Elza nic nie zjadła ani nie ruszyła by napić się wody. Wychodząc na wieczorny spacer zauważyłam u niej rozwolnienie. Myślałam, że może jej zaszkodziło surowe mięso, które zjadła dzień wcześniej. No niestety noc miałam zarwaną, bo biedactwo goniło. Nad ranem się na chwilę uspokoiło, ale zaniepokoiło mnie to, że nadal nie jadła ani nie piła. Koło godziny 10 rano wyszłam z Elzą na spacer i w moich oczach było przerażenie. Elza wypróżniła się krwistą biegunką.Wciągu 20 minut byliśmy już u lekarza. Byłam załamana, przerażona, łzy mi leciały z oczu…
Diagnoza: PARWOWIROZA
Na szczęście, że mamy wspaniałego lekarza od razu udzielił jej pomocy. Dostała kroplówki, antybiotyk i inne preparaty na jej dolegliwość. Leżała grzecznie nawet nie było pisku przy wkuwaniu.
Lekarz wytłumaczył mi dokładnie na czym polega ta choroba i jak się zachowywać co do niej.Wróciliśmy do domu, Elza jeszcze tylko raz z wymiotowała zaraz po powrocie. Minęło kilka godzin po wizycie, a Elza zaczęła powolutku już pić, a wieczorem już domagała się jedzenia ( lecz niestety dziś nie może dostać ) oraz już więcej się nie wypróżniła. Stan suni jest znacznie lepszy niż rano. Zaczyna się cieszyć, merdać ogonkiem, chodzić za mną. Dostała leki do poniedziałku, ale jeszcze jedziemy w poniedziałek na antybiotyk i kroplówkę. Widzę już u niej znaczną poprawę, bo ranem mi gasła w oczach. Teraz sobie już smacznie śpi i odpoczywa.
Powiem Wam szczerze miałam strach w oczach i nie chcę już więcej tego przechodzić. Widząc jej cierpienie – nie da się tego opisać słowami, jak człowiek potrafi pokochać i cierpieć razem z nią. Na prawdę bałam się, że Ją stracę….
Ale teraz widzę znaczną poprawę i już jestem spokojniejsza.To u nas tyle wrażeń, aż za dużo o tą jedną.
pozdrawiamy
Beata z Elzą
Pod tak czułą i troskliwą opieką Elza na pewno szybko dojdzie do siebie. Również trzymamy wszyscy kciuki za jej zdrówko.
Dobra wiadomość – Elza schudła kolejne kilogramy:
Zła wiadomość – Elza jest chora na parwowirozę 🙁
Poprzednie wpisy:
Miłość rośnie a Elza chudnie 🙂 (+film)
Elza – labradorka okrutnie skrzywdzona przez człowieka c.d.
Elza – labradorka okrutnie skrzywdzona przez człowieka
Elza zabrana od człowieka, który się nad nią znęcał (+film) – nieaktualne
Biedactwo. Dużo zdrówka. Super domek kochana Ci się trafił.
Dziękujemy. Elza ma się nie co lepiej.
Trzmam kciuki aby udalo się wyleczyć z tego paskudztwa Elzę.
A Pani dużo siły w tej walce z choróbskiem.
Pozdrawiam serdecznie
Dziekujemy
Witam z naszą Bazia życzymy dużo zdrówka dla Elzy dla Pani wytrwałości. Super ze macie siebie. Pozdrawiam.?
Witamy. Elza czuję sie lepiej dziś rano. Domaga się jedzenia. Robimy już dietowe -dziś 1 strzykawka.
Dwie silne kobiety zapewne dadzą radę. Wytrwałości życzę i trzymam kciuki za pozbycie się choróbska. Pozdrawiam.
Dziękujemy. Damy radę. Sunia czuję się już nie co lepiej. Pozdrawiamy
kochana suńka 🙂 doskonale rozumię niepokój , strach , obawy 🙁 przechodziłam przez taki koszmar ale to już za nami 🙂 obie dacie radę bo miłość pokona wszystko 🙂 ps. moja Klufcia ważyła 58 kg. ( niezdiagnozowana niedoczynność tarczycy ) obecnie waży 34 kg . dużo zdrówka i moc całusków w ten przesłodki nochalek 🙂
Dziękujemy bardzo. Elza to nasz skarb strasznie się bałam o nią ale dziś jest znacznie lepiej. Już nie wymiotuje ani nie ma już tego krwistego wyprozniania. Leki zadziałały. Tylko biedulka ma dietę i chodzi strasznie glodna bo dostaje znikome porcje. Ale niestety musi wytrzymać bo musi zregenerować żołądek i jelita. Pozdrawiamy
Witam co dziewczynki? u Was jak Elza się czuje? Razem z Bazia pozdrawiamy i życzymy duuuuuuuzo zdrówka?
Witam kochana. U Elzy już wszystko w porządku. Wróciła do normalności. Wszystko się ustabilizowało. Trzymamy dietę. Razem z Elzą również pozdrawiamy serdecznie.
Witam dziewczynki? kamień z serca uffffffffff buziaki dla Was ?????. Pozdrawiam
Dziękujemy my również przesyłamy gorące buziaki.???????
Witam dziewczynki? co u Was jak Elza? Pozdrawiamy Was gorąco Ja Bazia i Bruno??
Witam Martynko. U nas wszystko w porządku. Elza doszła już do siebie po chorobie. Od tygodnia zaczęliśmy resocjalizacje z innym psem. Pierwsze trzy może cztery dni – żadnych efektów, natomiast teraz jest obwachiwanie. Są już jakieś postępy.
Calujemy Was gorąco.