Prosimy zostań jej PRAWDZIWYM przyjacielem.
„Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie” – powiedzenie stare jak świat, a tak bardzo aktualne ? Do Cleo bieda przyplątała się powoli i ślamazarnie, ale jak już się rozgościła, to tak, jak nachalna ciotka nie chciała wyjść ? przyszła niezaproszona i z tupetem, z brudnymi buciorami weszła do jej życia. Ona się pojawiła, a nasi, wydawałoby się wiernymi aż do bólu przyjaciele rozpłynęli się w powietrzu ?
Kiedyś piękni i młodzi, otoczeni grupką lojalnych przyjaciół, dziś starsi i z problemami: tymi zdrowotnymi i finansowymi, bo na siebie nie zarabiamy – zostajemy sami tak jak Cleo. Nie ma znaczenia czy jest się człowiekiem, czy psem, stara prawda dopadnie każdego, nie ma litości. Cleo została znaleziona, gdyby była zdrowa jej opiekun pewnie szybko by się pojawił, a tak problem z głowy, sprawa sama się rozwiązała. Cleo, mimo że oceniana na 7 lat ma spore problemy ze zdrowiem: zwyrodnienia stawów, stare, źle zrośnięte złamanie, operacyjny guz na łapie, zęby starte do dziąseł, uszy zaniedbane…Ale co z tego? Co z tego, jak ta sunia ma w sobie taką radość życia, że gdy tylko się na nią patrzy gęba sama otwiera się w uśmiechu ? Mega przytulaśna, ubóstwia człowieka, a gdy się cieszy ogon merda całym psem …
Prosimy zostań jej PRAWDZIWYM przyjacielem!Cleo przebywa w Schronisko Reksio, Bielsko Biała
Kontakt Ola 500 141 184
Agata 516 488 831
Cleo – 30 kilogramów miłości na czterech łapach.
Poznałam ją kiedy jeszcze była na kwarantannie. Leżała w słońcu na podłodze drewnianego schroniskowego boksu. Kiedy mnie zobaczyła, ogon zaczął merdać całym psem, a pychol, uśmiechać się. Nie podeszła do krat boksu, nie wiedziałam dlaczego. Wygłaskałam ją, na ile mogłam sięgnąć ręką przez kraty boksu. Tego dnia byłam u niej jeszcze dwa razy, za każdym razem jej radości nie było końca i za każdym razem nie podchodziła do krat. Odwiedziłam schroniskowego lekarza: „… zwyrodnienia chyba we wszystkich stawach… bez przeciwbólowych leków nie rusza się… zima w schronisku będzie dla niej wyrokiem…”. Poza tym stare, źle zrośnięte złamanie łapy, zaniedbane uszy, starte zęby, guz na łapie. Tydzień później Cleo nadal była na kwarantannie, ale tym razem podeszła do krat. Mało tego, ona do nich przywarła całym ciałem i prosiła o gładki. Wprowadzone leczenie pomogło jej na tyle, że mogła chodzić.
Po zakończeniu kwarantanny zabraliśmy ją na dokładna diagnostykę. Badania krwi bardzo dobre. Oba stawy łokciowe w okropnym stanie. Prawdopodobnie, zwyrodnienia są efektem genetycznej dysplazji. Niewyraźny obraz głowy lewej kości udowej, ponieważ analizowane materiały (zdjęcia zdjęć rtg) są mało czytelne (czekamy na oryginały). Wprowadzone leczenie jest dla Cleo korzystne. Można jednak spróbować leku wyższej generacji. Podaje się go siedem razy w ciągu sześciu miesięcy, robi przerwę (jej długość zależy od czasu utrzymania się poprawy funkcjonowania psy) i powtarza terapię. Jedna dawka tego leku kosztuje około 120zł.
Cleo jest niesamowicie ufnym psem. Reaguje radością na każdego, znanego czy obcego, dorosłego czy dziecko, psa, kota czy wiewiórkę. Ma ok. 10 lat. Jest chętna do zabawy, ale niestety ograniczona w tej kwestii swoją choroba. Szukamy dla niej domu bez schodów. Domu, który będzie kontynuował leczenie, zapewni niezbyt długie spacery, pełna miskę, miękkie i ciepłe legowisko oraz mnóstwo miłości. Miłości, bo miłość trzeba odwzajemniać, a Cleo pokocha Cię od pierwszego wejrzenia! To jest gwarantowane ?Ola 500 141 184
Ogłoszenie grzecznościowe.