Wyadoptowany. Bruno i rezydentka Luna.
Bruno od zawsze mieszkał w kojcu. Był z niego wypuszczany do ogrodu do czasu jak nie zaczął z niego uciekać. Nic dziwnego jak się nudził to szukał wrażeń. Wolontariusze ze schroniska powiadomili nas, że właściciele chcą tego pięknego młodego labradora oddać… Trzeba było psa wziąć natychmiast do domu tymczasowego. Pani Agata z okolic Warszawy wyraziła chęć pomocy, za co bardzo dziękujemy. Wszystko wskazuje na to, że Bruno prawdopodobnie zostanie u Pani Agaty i jej rodziny na zawsze.
Pierwsze wieści z domu tymczasowego:
Bruno jest niezwykle sympatycznym psiakiem. Cieszy się i poszukuje choćby najmniejszego kontaktu. Lubi być dotykany miziany przytulany. Początki w DT nie były najłatwiejsze po 1 Luna dała mu odczuć że nie od razu zdobędzie jej sympatię po 2 mieszkanie w domu to dla Bruna nowość. Ciepło zamiast kojca, zasady, zabawy i przywileje to wszystko okazało się nowe ale Bruno powoli świetnie się w tym odnajduje. Ciekawi się wszystkim, opanował nawet sztukę otwierania szuflad i nie opuszcza człowieka na krok. Z Luna też odnajdują powoli wspólny język, w domu Bruno podąża za nią krok w krok a na spacerach wspólnie eksploruja otaczający świat. Oboje też rywalizują o uwagę człowieka. Na spacerach spisuje się świetnie wraca na komendę i daje mu to wielka frajdę choć chodzenie na smyczy to na razie trudna sztuka, ale co się dziwić jak Niedźwiadek nigdy na spacery nie chodził. Na wizycie u weta był zaabsorbowany innymi psiakami na które reagował wielka radością. Bruno jest zdrowy niebawem przejdzie zabieg kastracji.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
Czy aktualne chodzilo mi obruno i czy transport mozliwy?
Dzień dobry, czy Bruno jest jeszcze do adopcji?
Dzień dobry, czy Bruno jest jeszcze do adopcji?. Nie mam żadnej odpowiedzi?
Wyadoptowany