Wyadoptowana. Była sunią trzymaną dla zysku.
Wiadomości z domu tymczasowego.
Ziajka ładnie chudnie. Aktualnie waży około 29 kg, czyli schudła już 2 kg :haha: jeszcze około dwóch i zapisujemy się na zabieg.
Zachowanie ulega poprawie. Zwłaszcza szczekanie w domu zdarza się sporadycznie. 🙂
Chodzenie na smyczy idzie nam też coraz lepiej.Są również i trochę mniej fajne wiadomości. A konkretnie dwie.
Pierwsza to taka, że Ziajka najprawdopodobniej jest uczulona na wołowinę. Nasza szlachcianka nie tyka samej suchej karmy (aktualnie bezzbożowa z jagnięciną), więc ma ją mieszaną razem z mokrą. Pech chciał, że w niedzielę na kolację pierwszy raz do suchej dołożyliśmy jej mokrą o smaku wołowiny z wołowymi sercami. To co biedulka przeszła w nocy jest niefajne. Drapała się prawie cały czas. Pod paszkami rano zobaczyliśmy czerwone place. Wizyta u weta skończyła się sterydem, bo smyrania nie było końca. Dla Ziajki samopoczucia odstawiliśmy karmę, którą dostawała, a ciotka nagotowała gar ryżu z indykiem i warzywami (co oczywiście Ziajka zaaprobowała i pochłonęła z szybkością odkurzacza). Teraz czekamy aż zamówiona karma z rybką dotrze.
Druga to taka, że Ziajka po dłuższym odpoczynku w jednym miejscu kuleje na tylną łapkę. Może to tylko zdrętwienie, ale profilaktycznie dostaje tabletki ArthroVet. Wszystko wyjaśni się podczas zdjęcia wykonanego przy okazji zabiegu.
Sunia ma ok. 5 lat.
☎ 607492249 (Martyna), 608391927 (Ryszard), 889856600 (Małgorzata), 669585207(Katarzyna),
✉ adopcje@labradory.org