Sześcioletni labrador porzucony pod schroniskiem…

Labrador Zdzisław

… wyadoptowany.

Schronisko: łagodny,akceptuje inne zwierzęta,grzecznie chodzi na smyczy,bardzo lgnie do człowieka. Wykastrowany. tel…..

Labrador Zdzisław

Wspaniała rodzina z Sosnowca na czele z panem Mirosławem chciała adoptować od nas Imbira. Niestety wskazane jest aby Imbir nie mieszkał w bloku. Powyższe ogłoszenie o podrzuconym pod schronisko psie w Raciborzu przekazaliśmy Panu Mirkowi, który  od razu zgłosił chęć adopcji labradora. I stało się… Zdzichu, bo tak go nazwano, trafił do  Sosnowca.

Wieści z domu:

Wczoraj odebraliśmy ze schroniska w Raciborzu naszego labka. Pies ok 3 lat, w schronisku był miesiąc. Wg bardzo miłej i ciepłej pani która nam go przekazywała w schronisku nie stwarzał żadnych problemów. W piątek był wykastrowany, jeden raz odrobaczony i zaszczepiony przeciw wściekliźnie.
Pies był bardzo zestresowany. Pewnie traumatyczne przeżycia jeszcze jakiś czas w nim będą siedzieć, ale postaramy się żeby jak najszybciej o nich zapomniał. Pies poruszał się z dużymi trudnościami, miał opuchnięte łapy i kuśtykał na wszystkie strony – wyglądało to, jakby był cały obolały. Prosto z Raciborza pojechaliśmy do weterynarza. Okazało się, że Zdzichu , bo tak w pierwszej wersji nazwaliśmy naszego labka, ma zagrzybione łapy, uszy, zmiany skórne – najprawdopodobniej z powodu stresu, alergii i/lub złego pokarmu – czyli do opanowania. Na ten moment problemu ze stawami jeszcze nie jesteśmy w stanie stwierdzić. Wczoraj dostał zastrzyki maści, posypki. Dzisiaj ponownie wizyta i powtórka z rozrywki, ale widać, że jest lepiej. Jeszcze tylko kilka wizyt i będzie jak nowonarodzony 🙂
Zdzichu bardzo boi się wychodzić z domu. Po odespaniu pierwszych kilkunastu godzin Zdzichu zaczyna już chodzić swobodnie po mieszkaniu, bardzo lubi się przytulać, uwielbia głaskanie, ale bardzo boi się wychodzić za próg mieszkania. Zapiera się czterema łapami i trzeba go brać na ręce, co przy wadze ok.30kg i uważaniu na świeżą bliznę po kastracji do łatwych nie należy. Pewnie za jakiś czas przestanie się obawiać, że znowu ktoś go chce wyrzucić i zostawić, i zaufa nam, że będzie zawsze wracał do kochającego go domu i ludzi. Poczekamy na niego i będziemy cierpliwi. Na pewno kiedyś to nastąpi 🙂

Trochę się rozpisałem, ale pewnie o Zdzichu mógłbym jeszcze długo. Już nam skradł serce 🙂

Cały czas wśród rodziny i znajomych trwa casting na imię dla Zdzicha. Próbowaliśmy różnych imion żeby sprawdzić na które będzie reagował nasz labek, ale na razie bez rezultatu. Jeżeli ktoś miałby jakiś fajny pomysł np wsród wielbicieli adobcje-labradory, bylibyśmy bardzo wdzięczni.

Dzięki jeszcze raz za pomoc przy znalezieniu naszego labka.
Pozdrawiamy i obiecujemy podsyłać zdjęcia, i pisać o nowych postępach i sukcesach 🙂

Ewa i Mirek z Sosnowca

Labrador Zdzisław Labrador Zdzisław Labrador Zdzisław Labrador Zdzisław Labrador ZdzisławLabrador Zdzisław

8 thoughts on “Sześcioletni labrador porzucony pod schroniskiem…”

  1. Chester / złoty pies ? Jest cudowny, Zdzichu – zaufaj i ciesz się życiem chłopie a Wam Państwo dużo radości i cierpliwości. Będzie pięknie

  2. Prawdziwy farciarz z niego,że trafił właśnie do Was 🙂 Już podczas pierwszej rozmowy telefonicznej z Wami, wiedziałam, że TO JEST TO ! 🙂 Wasza cierpliwość , ciepło i okazane psiakowi serce, zaprocentują. Jestem tego pewna. A tak a propos imienia, to… może właśnie Fart? 😉

  3. Fart, zdecydowanie popieram. Pasuje, „jak ulał” do tego labka. Przemyślcie Państwo tę propozycję. A piesio niech Was chwali merdaniem ogonkiem i mizianiem.

  4. Drodzy Państwo , każde imię będzie pasowało do pieska ,ponieważ nie ważne jest imię , lecz najważniejsza jest WASZA miłość , którą obdarowaliście cudownego pieska. Życzę Państwu dużo wspaniałych lat z prawdziwym przyjacielem.

  5. Dziękujemy Wszystkim za propozycje i miłe słowa 🙂 Próbowaliśmy wszystkich propozycji. Zareagował merdaniem ogona na imię Bruno i tak już zostanie. Nam też imię się dobrze kojarzy 😉

    Bruno jest w coraz lepszej formie. Nad wychodzeniem z domu jeszcze trochę musimy popracować. Wkrótce podeślemy nowe zdjęcia i dłuższy opis postępów.

    Pozdrowienia dla Wszystkich
    Bruno, Ewa i Mirek 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *