ZAPŁAKANY RYSIO, KTÓREMU ZGINĄŁ DOM

rysio11

Chudy jak szkielet, rozpaczliwie smutny, może niekoniecznie młody, za to pełen uroku.

Rysio, zapewne kiedyś Pan Ryszard, leżał na poboczu ruchliwej drogi. Nie, nikt Go nie potrącił, nikt też się do Niego nie przyznał. Rysio to prawie labrador w zaawansowanym kwiecie wieku (ma około 10 lat), który z pewnością był domowym psem – rozumie pojęcie kanapy, uprzejmym majtaniem ogona wita oferowane przysmaki, a w domu zachowuje się niczym bardzo dobrze wychowane zwierzę. Nieobca jest Mu smycz, psy i koty wita kulturalnie, a potrzeby osobiste i ściśle prywatne załatwia tylko na dworze.

Rysio, prawdopodobnie z racji wieku, nie może reklamować się super dobrym wzrokiem i słuchem, nadrabia to jednak ogólną sympatią do świata i ludzi, a także wiernym psim serduszkiem, które wciąż nie zapomniało o byłym właścicielu. Rysio za nim płacze i szuka go podczas każdego spaceru.

W najbliższej okolicy nikt Rysia nie zna, ot, jeszcze jeden luzem biegający „kundel”. Dlatego ten uroczy staruszek potrzebuje Domu, choćby Domu Tymczasowego, który zaprowadzi Rysia do weterynarza, by zbadał go od czubka nosa do końca ogona oraz postawił diagnozę, a także zlikwidował to, co faceci potocznie nazywają „klejnotami”. Weterynarz jednak to jeszcze nie wszystko – Rysia trzeba pokochać! Temu skrzywdzonemu przez ponury los pieskowi trzeba pokazać, że istnieją na świecie dobrzy Ludzie, którzy pokochają Go niezależnie od Jego wieku, stanu zdrowia i przeszłości, podarują kanapę, michę, rodzinę i Dom. Na zawsze i do końca życia!

autor: E. Frankiewicz

Poprzedni wpis:
Rysio – bardzo chudy, prawdopodobnie niedosłyszy i nie dowidzi

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt w sprawie adopcji:
608391927 (Ryszard), 607492249 (Martyna), 889856600 (Małgorzata), 669585207(Katarzyna),
adopcje@labradory.org

rysio13 rysio12 rysio14

2 thoughts on “ZAPŁAKANY RYSIO, KTÓREMU ZGINĄŁ DOM”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *