Prosimy o jakąś pomoc …… ale smutek miesza się z rezygnacją i bezsilnością…
10-go października w okolicach gminy Sędziszów (wieś Grązów) w województwie Świętokrzyskim zaginął duży czarny ok 2 letni labrador. Cecha charakterystyczna pieska to obcięty ogon. Piesek był przybłędą i był u nas ok 2 miesięcy. Labek przyszedł w złym stanie fizycznym i psychicznym. Został dożywiony, umyty, odrobaczony i przeleczony antybiotykiem bo kaszlał i tylko zabrakło czasu żeby go wykastrować i to najprawdopodobniej było przyczyną ucieczki z podwórka.
Piesek jest bardzo miły. Lubi się bawić ale jest też lękliwy. Na szczekające psy reagował chowaniem się za człowieka. Do ludzi bardzo przyjazny i przybiegał do każdego kto do niego miło się zwracał. Niestety nie ma go już ponad tydzień. Szukaliśmy go w okolicy na własną rękę i rozwiesiliśmy dużo ogłoszeń. Podobno widziany był w lesie na tzw. Sielcu ok 5km od domu. Jednak po długich poszukiwaniach w tej okolicy pieska nie znaleźliśmy. Po tak długim czasie mógł się już oddalić zupełnie gdzie indziej.
Nie wiemy już jak jeszcze możemy go szukać. W okolicy nie ma żadnego schroniska :/
Pytaliśmy okolicznych mieszkańców ale nikt go nie widział prócz jednego grzybiarza z „Sielca”. Prosimy o jakąś pomoc …… ale smutek miesza się z rezygnacją i bezsilnością :/
Nasz kontakt to:
tel. 796 220 444
e-mail Daleko321@onet.pl
Ogłoszenie grzecznościowe.