Wieści z domu.
Jestem Tequila. Przynajmniej tak na mnie teraz mówią. Tila, Tilusia, Tilka. Jestem już w nowym domu, u ludzi, którzy mnie dużo przytulają. Kocham dotyk rąk pańci i jej ciche słówka kiedy szepcze mi do uszka. Kocham wtulać się w silne ramiona pana i od czasu do czasu zadbać o jego higienę dokładnie myjąc mu uszy. Kocham poranne spacery z Gabrysią i kiedy się śmieje. Cieszymy się razem. Poznaje świat na nowo !
Kiedy tu trafiłam byłam zagubiona. Jedyne co pocieszało mnie w tamtym momencie to nadzieja na lepsze jutro. Pańcia, którą nazywamy mamą pokazała mi moje łóżeczko wyścielone moim ulubionym teraz niebieskim ręczniczkiem, ale wtedy jeszcze nie rozumiałam, że mogę mieć swoje bezpieczne miejsce. Przez pierwsze noce spałam więc z Pańcią i Gabrysią . Ich obecność dawała mi poczucie bezpieczeństwa.
Tydzień po przyjeździe czułam się już lepiej. Cały czas dokuczały mi chore uszy, ale Pańcia często mi je czyściła i powoli się polepszało.
W międzyczasie obudził się we mnie talent kulinarny. Kiedy Gabrysia przygotowywała kanapki dla pana, którego nazywamy tatą chętnie jej pomagałam. Często kładła na brzegu smakowite kąski, pewnie dlatego, żebym się poczęstowała co często próbowałam zrobić. Teraz zawsze gotuję razem z Gabrysią i Pańcią.
Kocham też przygody. Poznaję świat, nowe zapachy, przyjaciół. Uwielbiam spacerować po zielonych okolicach Starej Miłosnej i delektować się smaczkami znalezionymi po drodze. Troszkę nie rozumiem dlaczego pańcia i Gabrysia się za to denerwują ale chyba po prostu nie lubią jeść w plenerze. Ja za to wyszukuję różne delicje i ze smakiem pałaszuję !
Jednym z lubianych przeze mnie zajęć jest też podróżowanie samochodem i autobusem. Kiedy jedziemy samochodem zostaję posadzona z tyłu, aczkolwiek wolę znajdować się w miejscu gdzie są najlepsze widoki, czyli noskiem z przodu a pupcią z tyłu . Zawsze wtedy skradnę sobie całuska od Pańci. Nie wiem tylko czemu tak kocha całować mnie w nosek ?
Cieszę się też, że Gabrysia więcej się uśmiecha. Kiedy pierwszy raz się z nią widziałam, czułam od niej smutek i niepokój. Czułam, że jest chora. Nie śmiała się tak pięknie jak teraz ? Lubię kiedy razem przytulamy się na dywanie . Chyba zdrowieje razem ze mną.
Teraz leczymy okropnego hot spota, którego mam na policzku. Z każdym dniem jest coraz lepiej a Gabrysia i mama czyszczą mi rankę i smarują dziwną i tłustą maścią.
Poznałam też babcię i ciocię i słyszałam, że niedługo poznam też braciszka Łukasza ! Tyle nowych rąk do głaskania brzuszka ?
Wreszcie czuję, że jest ktoś kto oddaje mi całe swoje serce . Mam ciepłe łóżeczko, pyszne jedzonko, swoją miseczkę i mnóstwo miłości.
Nauczyłam się też wielu nowych rzeczy. Umiem siadać, umiem leżeć, dawać łapki i piątki ! Gabrysia mówi, że jestem mega mądra.
Chyba wreszcie mogę powiedzieć, że mam swój domek. Tylko mój.
Bardzo dziękuję kochanej Basi, która dała mi dom kiedy czekałam na ten jedyny. Za jedzenie, mnóstwo miłości i ciepło domowego ogniska. Pozdrawiam moich przyjaciół Kamcię, Melę i Wiki oraz Panią Martynę i Ryszarda bez, których nigdy nie znalazłabym nowej rodziny i Fado o którym dużo słyszałam !
Tequila
Poprzednie wpisy:
TEQUILA – PROCENTOWY LABRADOR (+film) – nieaktualne
Labradorka Tequila czeka na swój wymarzony dom (+film)
Tequila, labradorka do adopcji
TEQUILA – labradorka do adopcji
Cudowne wieści. Super rodzinka. Kolejny szczęśliwy labrador. Mokro się robi w okolicy oczu czytając te wspaniałości. Dużo szczęścia życzę i długich chwil z Tequila.pozdrawiam
Wspaniałe wieści. Czyta się jednym tchem….tyyyle miłości i szczęścia ?
Fotki rewelacyjne.
Cudowna Rodzina.
Jak miło czytać, że kolejny labek znalazł szczęśliwą rodzinę. Patrząc na zdjęcia widzi się, że miłość przepełnia wszystkich. Niech trwa dalej.
Super. Dobrze,że znalazła kochający dom.Od niej zaczął się nasz pomysł na adoptowanie labradora po śmierci naszego ukochanego spaniela Diego. Koniec końców dzięki fundacji mamy w domu czarną kulę szczęścia Abi.