Potrzebny pilnie dom tymczasowy, najlepiej w Gorzowie Wielkopolskim.
Przedstawiamy piękną suczkę o „roboczym” imieniu Sonia.
Sonia nie miała szczęścia w ostatnich dniach i niewiele brakowało, a odeszła by z tego świata. Jednak dzięki czujności Właścicieli posesji, Sąsiadów oraz dzięki niezawodnemu LARW (Lubuski Ambulans Ratownictwa Weterynaryjnego) i ich szybkiej reakcji sunia trafiła szybko do lecznicy Centrum Zdrowia Małych Zwierząt. Jej stan jest nadal poważny, suczka walczy o życie. No, ale po kolei, wróćmy do początku tej historii…
Dnia 19 lutego około godziny 16:40 Łowczy Miejski Gorzów Wielkopolski otrzymał zgłoszenie o psie, który na Zakanalu przy ul. Kobylogórskiej zawisł na ogrodzeniu oddzielającym dwie posesje. Jak się okazało sunia prawdopodobnie chcąc przeskoczyć ogrodzenie zahaczyła o pręty i nadziała się na nie dziurawiąc swoje ciało. Suczka zawisła na ogrodzeniu, nie mogąc się uwolnić, zaczęła się szarpać i tylko pogarszała swój stan. Niestety doszło do dużej utraty krwi i Sonia została przewieziona do lecznicy będąc już w stanie krytycznym. Po oględzinach lekarskich okazało się, że sunia ma dwie rany szarpane gładkie – pierwsza na udzie średnicy 7 cm i rozerwany mięsień, druga na brzuchu średnicy 5cm – ponadto jest otępiała, jej błony śluzowe są porcelanowo blade, ma za niską temperaturę (33,5 st. C), tachykardię 160/min. Suczka wykrwawiała się i słabła z każdą chwilą…
Lekarz zadecydował o próbie agresywnej resuscytacji płynami, co częściowo poprawiło stan psa, jednak nadal był on bardzo poważny. Wykonano niezbędne badania m.in. badanie krwi oraz USG jamy brzusznej, aby sprawdzić stan narządów wewnętrznych (czy nie ma krwotoku wewnętrznego) zanim podjęto decyzję o kolejnym kroku leczenia. Po sprawdzeniu wyników zapadła decyzja o zabiegu chirurgicznego opracowania ran, podczas którego zostały zszyte mięsnie oraz zostało zatrzymane silne krwawienie. Konieczne było podanie osocza w trakcie operacji, gdyż pies stracił dużo krwi i był we wstrząsie. Zabieg udał się i suczka pomyślnie go przeszła. Wszystko to – oględziny, diagnostyka oraz rozpoczęcie operacji – wydarzyło się w przeciągu niewiele ponad godziny!
Wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu, Sonia powolutku odzyskiwała siły jednak dzisiaj przyszło załamanie jej stanu. Niestety doszło do powikłań, z którymi trzeba było się liczyć przy tak rozległych obrażeniach oraz tak masywnym krwotoku jaki przeszła suczka. Sunia obecnie przebywa w szpitalu, dostaje leki, jest monitorowana i lekarze robią wszystko żeby ją uratować. Jedyne co nam pozostało to czekać i mieć nadzieję…
Aby Sonia mogła przeżyć konieczne było wdrożenie intensywnego leczenia. Jak to zazwyczaj bywa, leczenia bardzo kosztownego.Wpłaty na leczenie suczki Sonii można kierować na poniższe konto:
Fundacja Obrony Praw Zwierząt ANACONDA
PKO Bank Polski
PL38144012860000000015546287
BIC (Swift): BPKOPLPW
PAYPAL: anaconda.fundacja@gmail.com
z dopiskiem: SUCZKA Z KOBYLOGÓRSKIEJZ góry dziękujemy za każde nawet najmniejsze wpłaty ♥
Pamiętaj! Udostępniając też pomagasz!
PILNIE POTRZEBNY DOM TYMCZASOWY! NAJLEPIEJ GORZÓW WIELKOPOLSKI
Ogłoszenie grzecznościowe. Będziemy informować o stanie suni na bieżąco. Labradory.org pomogą w miarę swoich możliwości.
Trzymaj się malutka. Musisz żyć:) Dasz radę jak Lucky:) Proszę dajcie znać co z sunia. TRZYMAM KCIUKI ZA TWOJE ZDROWIE!!
Jakieś wieści macie dobre dla suni ?
Będzie nowy opis, czekamy na dane. Sunia na dzień dzisiejszy potrzebuje domu tymczasowego lub stałego gdzie jest mało schodów i gdzie opiekun będzie mieć czas podjąć się rehabilitacji suczki.