Jej się nie da nie kochać. Pożegnała ją stara rodzina, a powitała nowa.
Dzisiaj nasza podopieczna Tora, biegająca nie tak dawno po łąkach i wsiach, która uciekała na widok człowieka i chowała pod siebie ogon, pojechała do Katowic do domu stałego.
Dziękujemy Pani Marii z Domowego Hoteliku dla Zwierząt za wspaniałą opiekę, fachowe zsocjalizowanie suni oraz cudowną wyprawkę. Chyba też zakochała się w Torce, co widać po zdjęciu.
Historia Tory:
Tora gotowa do adopcji
Zdystansowana Tora – nieprawda, to ideał labradora
Czarna labradorka pilnie potrzebuje domu tymczasowego
….. zakochałam się i już tęsknie…. moje labki obrażone …. i pod drzwiami czekają …. bądź szczęśliwa moja kłapouszko 🙂