Wyadoptowany. Niewidomy Parys, dzięki Pani Uli z Kielc, już nie jest w schronisku.

Relacja z domu tymczasowego

Parys zamieszkał z nami w sobotę. Mogę już spokojnie napisać o nim parę słów. To przekochany, przecudowny pies. Na początku jest lekko wycofany, zapewne ze względu na brak wzroku. Może mu się zdarzyć burknąć na kogoś zbyt się spoufalającego. Nas obdarzył zaufaniem w sumie po jednym dniu. i się zaczęło…. włażenie na łóżko, podgryzanie, zaczepianie łapą, a przede wszystkim nieprawdopodobne ilości przytulasów. Parys jest bardzo grzeczny, kręci się gdy mu się zachciewa, bardzo szybko opanował poruszanie się po obcym mieszkaniu. Na spacerach się rozkręca. Lata, niucha. Bardzo dobrze czuje się w towarzystwie Zumby (widać że jej również towarzystwo chłopaka odpowiada), lubi się jej trzymać podczas spaceru. Na smyczy jest delikatny.

W środę 14 października jedziemy do doktora Garncarza i zobaczymy co będzie. Parys bardzo, bardzo, bardzo potrzebuje domu bo do nas już się tak przywiązuje. Chciałabym żeby jak najszybciej znalazł miejsce na zawsze!!!

Parys prosi o pomoc Ludzi Wielkiego Serca o finansowe wsparcie leczenia, choćby symboliczną złotówką. Możliwe, że jego szanse na adopcje wzrosną i znajdzie swój dom.

KONTO DO WPŁAT
FUNDACJA PRZYJACIELE CZTERECH ŁAP
ROKITNO 2
74-304 NOWOGRÓDEK POMORSKI
paypal: fundacja@przyjacieleczterechlap.pl
39144011850000000017295136
z dopiskiem: Labradory – Parys

Rozliczenie wpłat na wydarzeniu na Facebooku: Pokażmy mu świat… (niewidomy Parys)

Oczywiście cały czas szukamy dla Parysa domu stałego, to jest priorytet.

Zdjęcia dzięki uprzejmości autorki Ewy Kędzierskiej