Mober czyli Śnieżek – początek w nowym domku
Witam !
Pierwsze godziny (dni) pobytu Mobera były może nieco chaotyczne, bo trafił do mnie w szczególny czas – Świąteczny czas.
Co widać ze zdjęć najszczęśliwszy był u mojej Siostry, która mieszka w domku i gdzie bez ograniczeń mógł poszaleć na podwórku i pogonić się z nami wszystkimi jak i z kotami, za którymi nie przepada. To chyba za mało powiedziane.
Dziś zakończyliśmy już rodzinne wizyty i Mober najbliższych kilka tygodni spędzi w miejscach gdzie teraz będzie najczęściej przebywał.
Wiem już, że ma silny dominujący charakter. i nie obędzie się bez pomocy psiego trenera. Ale liczyłam się z taką możliwością. Trochę ciągnie na smyczy , ale myślę że to dlatego że nadal poznaje nowy otaczający go świat i moją rodzinę, której trochę się przewinęło przez ten czas.
Teraz będziemy już tylko we dwoje.
We wtorek spotykamy się z Panią weterynarz , a w środę kupimy leżankę zestaw misek i cały wór karmy.
W związku z tym, że bardzo szybko zdecydowałam się na adopcję , a podróż po Mobera zajęła Nam wiele godzin nie zgromadziłam potrzebnych akcesoriów. Dziś wystarcza nam kocyk i zwykłe plastikowe miski. Ale wkrótce wszystko będzie już kupione typowo pod psa.
Teraz kiedy piszę tego maila Mober leży u moich stóp i łypie swoim okiem . Wierzy że zaraz dostanie przysmak, którym nagradzam go za dobrze wykonane komendy.
Pozdrawiam
Patrycja i Mober