Carlos znalazł wspaniały dom.
Carlos wyciągnięty z Radys, ale… coż z tego jak nikt o niego nie pyta. Przecież to fajny mikrusik
Rezygnacja…. Pustka i rezygnacja….
Właśnie to zobaczyłyśmy w oczach Carlosa gdy przeglądając zdjęcia psów ze schroniska w Radysach trafiłyśmy właśnie na niego. W jego oczach nie było nic, nie było żalu, nie było strachu, nie było bólu, w jego oczach była tylko pustka. Bez żadnej iskry nadziei, czegokolwiek Ten pies żył, oddychał, chodził lecz dusza już dawno z niego uleciała. Ślady łez płynących z jego oczu mówiły tylko o jednym, ten pies nie chciał już żyć. Gdzieś tam, w głębi na pewno pozostało mu tylko jedno życzenie : „ niech to się już skończy. Niech dobry Bóg zabierze mnie już do raju”
Jak wiemy Carlos jest już od dawna w domu tymczasowym. Jest mu bardzo dobrze. To wspaniały psiak, królewicz pełną gębą 🙂 potrafi się obrażać jak mu coś nie pasuje 🙂 Jest przyjazny dla ludzi i innych zwierząt. Czeka tylko na ten wspaniały dom, który będzie chciał mieć wesoło.
poprzedni wpis: Mini labek