Pies ma 12 lat i grozi mu schronisko. Kto adoptuje biedaka.
Brunet w zaawansowanym kwiecie wieku, choć sam przyznaje, że P(SI)ESEL mu nie dokucza. Miłośnik frisbee, długich spacerów, piłek i drapania po czarnym tyłeczku, zdecydowany sympatyk żebradoringu.
Przez 12 lat Mikado miał kochający i kochany dom. Dziś, ze względu na zły stan zdrowia właścicieli, psiak zmuszony jest na cito szukać Nowych Dobrych Człowieków i Nowego Domu.
Mikaduchna to psiak dorodny, który potrafi pociągnąć na smyczy, lubi też dawać ludziom do zrozumienia kto jest w stadzie Samcem Alfa, ale przy odrobinie konsekwencji staje się łagodnym labo – barankiem. Wcina wszystko, co wpadnie Mu do paszczy, pod warunkiem, że się Mu w jedzeniu nie przeszkadza i nie wciska się Mu suchej karmy, po której się drapie. Puszeczki z mięskiem mile widziane, ale ludzką szyneczką też nie pogardzi.
Mikado jajek już nie ma od kilku lat, natomiast był regularnie szczepiony, odrobaczany i zabezpieczany przeciwko pchłom oraz kleszczom. Lubi dzieci, lubi ludzi dorosłych, ale nie przepada za innymi zwierzętami, bywa, że burknie niechętnie na innego przedstawiciela psiego rodu.
Mikuś nie jest byle psem, któremu emerytura w łepetynie siedzi. To pies, który wymaga długich spacerów, ruchu i rozładowywania energii, buzującej (mimo wieku) pod jego czarnym futrem.
autor. E Frankiewicz
Kontakt w sprawie adopcji telefon 882-694-742
Ogłoszenie grzecznościowe.