Czy uwierzycie, że Megan i Tquila to ta sama labradorka.

List z nowego domu Tequili:

Witam serdecznie.
Sunia jest już po wstępnych zabiegach weterynaryjno – kosmetycznych, czuję się dobrze i sporo wypoczywa. Coraz częściej zamiata ogonem domagając się pieszczot. Na spacerach poznaje nowe rejony, pięknie chodzi na smyczy, nie szarpie, nie zaczepia innych. Cały czas potrzebuje kontaktu z człowiekiem, nie zostawia nas samych na krok! ?(właśnie z synem ogląda bajkę). Inne zwierzaki toleruje choć wczoraj kota z ogrodu pogoniła (pewnie dlatego, że łaził po kwiatach?). Jest posłuszna, oddana i uwielbia jak się jej tarmosi sierść! Dziękujemy jeszcze raz w imieniu naszym oraz w jej imieniu za to, że możemy dać jej więcej niż miała do tej pory bo na prawdę na to zasługuje.W załączniku fotki.

Pozdrawiamy serdecznie!!
Alicja, Paweł, Igor, Wojciech, Aleksander i Tequila 🙂

Prosiła i dostała… wspaniały prawdziwy dom. Dziękujemy bardzo Pani Alicji i Panu Pawłowi za jej szczęśliwy dom. Każdy na pewno dołożył tu też swoją cząstkę, i DOM tymczasowy Ławica, i Pan Szymon, który podpisał się pod ogłoszeniem i pewnie troszeczkę my publikując je na naszej stronie.

Nie było by pewnie tego tematu gdyby nie szokujący zestaw zdjęć. Sunia na łańcuchu:

Reszta w poprzednim wpisie: Megan, labradorka z łańcucha prosi o prawdziwy dom

i ta tu obecnie:

Życzymy wszystkiego dobrego całej rodzince ❤