Za tęczowym mostem.
Madoks ma 8 lat. Jest bardzo łagodny dla wszystkich ludzi i przyjacielski a w szczególności dla dzieci ( nie akceptuje jednak śmietnikarzy ). Wszystkich znajomych i sąsiadów wita szczekaniem, jakby chciał pogadać. Inne zwierzaki akceptuje . Nie goni nawet kotów. W mieszkaniu potrafi zostawać sam i to na 8 – 9 godzin, nie nabrudzi i nic nie zniszczy . Rano potrafi wytrzymać z wyjściem za potrzebą ( nie trzeba wstawać o 6-tej rano, by go zaraz wyprowadzić). Karmiony jest suchą karmą .Jest bardzo łakomy. Można jednak zabrać mu miskę w trakcie jedzenia, bez agresji z jego strony – będzie chodził za miską i prosił. Wnuczek go dokarmia mimo mojego sprzeciwu .
Madoks ma nadwagę i problemy ze stawami – dostaje tabletki. Wychodzę z nim 2 razy dziennie rano i wieczorem . Bardzo lubi, gdy się go szczotkuje .
Madoksowi wystarczy kochający opiekun, pełna miska z karmą i wodą oraz ciepły kąt.
Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.
☎ 608 391 927 (Ryszard), 607 492 249 (Martyna), 509 267 878 (Monika),
✉ adopcje@labradory.org
Jak idą poszukiwania?
Skurwysyn z tego właściciela. Jak można po tylu latach oddać psa?! Żebyś się w piekle smażył.
Byle twoj swiat byl zawsze czarno bialy… what comes around goes around. wspaniali opiekunowie szukaja pomocy najwyrazniej problem rodzinny itp a tu zawsze jakis negatywny komentarz.
aktualne?
tak
Czy adopcja Madoxa jest aktualna ?
tak oczywiście
Właśnie za ciepły kąt, miskę strawy, czułe słowo, pomizianie za uchem-
pies odda Ci całe swoje serce, będzie kochał aż do kresu swoich dni.
Dla dziadka, jak i wnuczka, rozstanie się z przyjacielem- jest osobistym
dramatem. Nie wnikam jaki jest powód takiej decyzji- na pewno ważny.
A szukanie jak najlepszego miejsca dla niego, świadczy o ogromnej trosce
i wielkim uczuciu jaki darzą psa własciciele.
W innym przypadku Madox podzielił by los psów przywiązywanych w lesie
do drzewa- skazanych na pewną śmierć, a w najlepszym wypadku, został by wyrzucany z samochodu na zakręcie.
Ja nie mogę wziąć Madoksa, ale ten opis bardzo mnie poruszył – z jednej strony bardzo rzeczowy, a z drugiej bardzo ludzki. Myślę, że za decyzją o oddaniu psa musi się kryć tragiczna historia. Musimy znaleźć Madoksowi dobry dom!