Dawny mieszkaniec schroniska w Oczechowcach – Śnieżek, a obecnie Mober przysłał do nas list.
Już 4 miesiące jak mieszkam w fajnym domku ze wspaniałą rodzinką. Troszkę musiałem powalczyć, aby ją sobie podporządkować, ale teraz się z tego cieszą. Już nawet nie wiem co to agresja do innych psów, które spotykam na spacerach. Pod okiem Pańci ukończyłem kurs posłuszeństwa – podobno to Pańcia zawaliła sprawę, że dostałem tylko 4+.
Uwielbiam się przytulać i jestem wielkim pieszczochem. Zdarza mi się opuścić rodzinkę, gdy wywącham fajny trop. Nic mnie wtedy nie zmusi do przywołania, nawet kilo argentyńskiej wołowiny w rękach Pańci. Nie pamiętam skąd tak mam, może byłem myśliwym albo psem policyjnym…
Pozdrawiam wszystkich moich miłośników, którzy śledzą moje losy. Moja rodzinka też przekazuje pozdrowienia. Cieszą się, że daję im popalić i wprowadziłem im bałagan w życiu.
Poprzednie wpisy:
Mober na swoim
Dla Śnieżka zima już nie straszna 🙂
Zima minęła a Śnieżek czeka – wyadoptowany