Tak jak obiecałem wysyłam kilka słów relacji ze spotkania z Dorą. Wcześnie rano wyruszyłem z Gdyni i w Żorach byłem kilka minut po godzinie 11:00.
Dora i Pani Agnieszka z mężem i córeczką przywitali mnie tak jakbyśmy znali się już od jakiegoś czasu. Oczywiście podczas przywitania z Dorą nie mogło też zabraknąć przywiezionego przeze mnie specjalnie dla Niej smakołyczka. Od tego momentu Dora była cały czas przy mnie:-). Po załatwieniu wszelkich formalności przyszedł czas na drogę do nowego domku, tymczasowego (póki co ale pełnego Miłości dla Dorci). Dora po przyjeździe do Gdyni nie miała żadnych problemów z akceptacją nowego miejsca . Oczywiście musiała wszystko poznać dokładnie i zaznajomić się z topografią mieszkania.
Tego dnia zmęczona podróżą smacznie zasnęła i pochrapywała rozkosznie.
Dora poznała też już swoją „siostrę bliźniaczkę” i zaliczyła wspaniały leśny niedzielny spacerek w słońcu .
Dora pozdrawia wszystkich serdecznie 🙂
Po sterylizacji labradorki dom tymczasowy zostanie przemianowany na dom stały.
To wspaniałe ze są tacy ludzie jak Państwo 🙂
witam szukam prawdziwych labladorów amerykańskich czy faktycznie maja białe łatki na piersi i ile mają wzrostu jak urosną ma teraz 5miesięcy mierzy 53 cm jest suczk niewiem czy mnie nie oszukali i tak bym jusz jej nie oddała ale mi chodzi o sam fakt
dora jest cudna życze jej wsystkiego co może ją najlepszego spotkać
Proszę poszukać w Internecie. My niestety nie udzielimy takiej odpowiedzi.