Znalazł wspaniały dom. …bo na razie diagnoza mówi, że trzeba całą łapkę obciąć, aż do łopatki żeby nie miał odruchu chodzenia na niej i żeby obciąć do zdrowej tkanki kostnej…
To fragment informacji jaką otrzymaliśmy. Jaki to byłby król bez łapki?
Kwiecień 2014 roku. Ozzy został znaleziony w lesie pod Białymstokiem ze starym złamaniem łapy. Wizyta u weterynarza i diagnoza, że jest już martwica kości i najlepiej byłoby dokonać amputacji. Alarm został podniesiony.
Na naszą prośbę, psa w tym momencie przejęła pod opiekę Fundacja Pomocy Labradorom PRIMA. Łapek, bo tak go nazwano, został pilnie przewieziony do kliniki w Poznaniu, gdzie po gruntownych badaniach stwierdzono, że:
– odradzana jest amputacja łapki
– pies doskonale sobie radzi z taką łapą jaką ma w chwili obecnej ( np.: nie kuleje )
– brakuje jednego pazura, ale rana wygląda tak jakby się urwał przez przypadek
– odradzana jest wszelka ingerencja, operacja, bo nikt nie da nam gwarancji, że po zabiegu będzie tak dobrze funkcjonował jak w chwili obecnej, wręcz lekarze życzyliby sobie, żeby po próbie zrobienia czegokolwiek, z powrotem wrócił do tak dobrej formy.
Ozzy zamieszkał w domu tymczasowym:
Dzisiaj rano Łapek został wykąpany przez ciocię Sylwię i relację otrzymaliśmy taką: „uszka czyste, pazurki przycięte, wyczesany, wykąpany i tylko Go kochać”.
Ale kto go pokocha na stałe? Cóż z tego, że miał wspaniale w domu tymczasowym.
Ozzy jest radosny, tryska energią (ale nie chce trochę pożyczyć). Jest pozytywnie nastawiony do wszystkich osób, które poznaje. Chce kontaktu, przytula się i nadstawia do głaskania. To pewny siebie i zrównoważony pies. Jak dotąd nie próbował nawet zaczepiać innych psów. Dzisiaj jeden z psiaków dość mocno obszczekał Ozziego. Byłam bardzo ciekawa jego reakcji.. odszedł, nie chciał żadnej konfrontacji. Jestem pod wrażeniem jego zachowania, nie pokazuje po sobie,że ta łapka go boli (mam nadzieję, że tak jest) i przemieszcza się z prędkością światła Nie mógł usiedzieć w miejscu nawet ani na moment – zarobiony taki był
Były piękne zdjęcia, filmy, apele, ogłoszenia nawet napisano dla niego wierszyk:
Od Asi dla Ozziego
„Znaleziony w lesie,
gdzie się echo niesie.
Z chorą łapką, brudny, głodny,
Komuś był już niewygodny.
Pierwsza diagnoza i moment załamania – łapka jest do amputowania.
Po badaniach i staraniach moment radości – łapka jest do uratowania.
Mimo wszystkich przeciwności
Uśmiech na pysku Ozzy’ego ciągle gości.
Jest radosny, towarzyski
Kocha ludzi, i to wszystkich.
Lubi biegać za piłkami,
Lubi głaski za uszkami.
Teraz mieszka w hoteliku,
Gdzie kolegów ma bez liku.
Tylko jedno ma marzenie –
mieć człowieka! Już! Dla siebie!”
Nadeszła zima, nikt nawet nie pytał o psa. Wiosna tuż tuż i chyba zawitała szczęśliwie u Ozziego. Zgłosił się do nas pan Dawid z Warszawy i powiedział chcę adoptować takiego psa, który ma najmniejsze szanse na adopcje. Nasz wybór nie brzmiał inaczej jak „Ozzy”. Przekazaliśmy kontakty. Pan Dawid i Łapek zostali do siebie „dopasowani”, a chodziło przede wszystkim o stosunek psa do kota rezydenta.
Ozzy zamieszkał w swoim królestwie.
Listy z domu stałego:
Moi Drodzy! DZIĘKUJEMY WAM BARDZO ZA POMOC I WSPARCIE ! Dawid na razie śpi i odpoczywa po podróży, a ja zabawiam Ozziego i już byłam z nim na spacerze, i go wycałowałam i go kocham z całych sił nie ustępuje mi od stopy, i ciągle się przytula z jednym kotem już się zakumplował a jakiego bączka przed chwilą puścił Nasz Ozzurek !!!
Ozzi ma swoje łóżeczko i chyba mu przypadło do gustu bo lubi w nim leżeć ohh to wspaniały dzień!!! CAŁUJEMY z Ozzim!!! Kasia i Dawid.
Ozzi właśnie jest po spacerku, cieszył się, że ma tyle nowych miejsc do obsiusiania a teraz właśnie słodko sobie chrapie i odpływa w błogim śnie … Ozzi ma swojego Aniołka Stróża
Drugi dzień Ozziego u nas nocka minęła spokojnie Ozzi to wielki pasjonat spania i chrapania dziś mieliśmy wizytę u naszego dobrego znajomego weterynarza-ortopedy, i będziemy robić opatrunki na łapkę Ozzurka, aby mu się ta żywa rana zagoiła i powstała skórka i w przyszłym tygodniu mamy wizytę aby mierzyć ortezę na jego łapkę, by pomogła mu ona w skakania Ozziego na trawie:) mamy nadzieję, że wszystko się uda i Ozzi będzie mieć jeszcze więcej radości z biegania Podcięliśmy mu również pazurki, lekarz powiedział, że jest zdrów jak ryba!
Dziękujemy Wam wszystkim, to takie miłe jak czyta się te wszystkie komentarze, i jestem przekonana, że Ozziemu serduszka się cieszy, gdy mu czytamy, że wszyscy życzą mu tyle szczęścia! Ozzi Was wszystkich oblizuje pomagał dziś trochę w porządkach, i biedaczek się zmęczył i teraz sobie smacznie śpi
Dziś wielki dzień, bo Ozzy jest własnie u lekarza i będą mierzyć ortezę dla Ozzurka aby mógł sobie kicać. U Ozziego wszystko super! Jest cudownym psiakiem, powiemy Wam szczerze, że aż się nie spodziewaliśmy grzecznie chodzi na smyczy, warczy troszkę na inne psy, ale w końcu broni swoich człowieków i jest wielkim głodomorkiem jest taki cudowny, taki Kłapouchy wczoraj wieczorem jak jeździliśmy samochodem, to Ozikowi tak się nie chciało wychodzić z samochodu, że trzeba było go wyciągać
Mamy nadzieję, że Ozziemu się u nas podoba ale niczego mu nie brakuje on nam daje tyle miłości, i my mu dajemy jej również! nawet oddajemy mu swoją część łóżka, aby mógł spać z nami proszę.
I tak dalej… i tak dalej…
Całą historię psa można przeczytać tu:
Biszkoptowy Pan. Czy może być jeszcze gorzej?
Ozzy wreszcie w swojej krainie 🙂
Początki, znaleziony Łapek i jego rtg nóżki:
W domu tymczasowym:
W swoim królestwie: