MAŁY, WŁOCHATY ZABÓJCA!!!

Korowódka, amputowany język psa

Niepozorny, szaroskrzydły motyl nocny, który jest w stanie zabić Twojego psa! A co najmniej poważnie okaleczyć!

Korowódka dębówka i korowódka sosnówka. Miłe uchu ludzkiemu nazwy niosą ze sobą śmiertelne zagrożenie dla naszych czworonożnych przyjaciół.

Do niedawna budziły grozę jedynie na południu Europy, dziś są już w Polsce. Ich gniazda przypominają pokryte watą cukrową kokony, umieszczone zazwyczaj na gałęziach dębu bądź sosny. Same gąsienice pełzają w korowodach, jedna za drugą, tworząc niekiedy wręcz morderczy dywan. Ich ciała pokryte są mikroskopijnymi włoskami, w których czai się zabójczy jad. Dotknięcie owych włosków do tkanki skórnej naszego pupila działa jak zmutowana pokrzywa połączona z ekstremalnie silną mieszanką chemikaliów, wywołując gwałtowne reakcje alergiczne (do wstrząsu anafilaktycznego włącznie!), drgawki oraz niemal natychmiastową martwicę skóry. A co za tym idzie konieczność amputacji porażonego narządu.

Jak wiadomo, labradory (oraz ogólnie – wszystkie psy) należą do istot ciekawskich, żarłocznych, wtykających swoje mokre nosy wszędzie, gdzie tylko można wyniuchać coś interesującego. Za nosem idą języki, którymi wszystko można liznąć i sprawdzić, czy przypadkiem nie nadaje się do zeżarcia. Za językiem zaś idą łapy, którymi można zdobycz przydeptać i przewracać.

Tego typu spotkania z korowódkami mogą być dla Waszych psiaków zabójcze. Wystarczy jedno liźnięcie, jedno pomacanie nosem, czy jedno nadepnięcie łapą, by na skórze pojawiły się martwicze rany, obrzęk, wysoka gorączka i inne dramatyczne objawy!

Dlatego też zwracajcie baczną uwagę na swoich pupili podczas wycieczek do lasu, spacerów po łąkach, parkach i terenach zielonych. A jeżeli zauważycie u swojego zwierza jakiekolwiek niepokojące symptomy – bez wahania zabierzcie psiaka do weterynarza, bowiem tylko szybka interwencja lekarska może psu uratować życie po spotkaniu z tym małym, włochatym zabójcą!

Oprac. E Frankiewicz

korowódka

korowódka, uszkodzony nos psa
korowódka, uszkodzony język psa
korowódka, uszkodzony język psa

3 thoughts on “MAŁY, WŁOCHATY ZABÓJCA!!!”

  1. Jestem wstrząśnięta tą informacją. W jakich rejonach Polski miało to miejsce? Rozumiem, że jest to równie groźne dla człowieka? Zastanawiam się czy przy takich objawach nie powinny interweniować jakieś jednostki terytorialne w celu wyeliminowania z fauny „nie naszego” bez urazy motyla, skoro następstwa spotkania z nim wyglądają tak makabrycznie. Jest odkomarzanie to może jest i „odmotylanie”. Dowiem się to napiszę. Dla mnie to nie jest normalne zdarzenie, warto to nagłośnić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *