Ben – labrador, który myśli że jest yorkiem – wyadoptowany

Labrador Ben

Znalazł dom. Na widok człowieka cieszy się jak szczeniaczek, nawet próbuje podskakiwać.

Wiadomości z domu tymczasowego.

Benio ma się świetnie. Noc przespał grzecznie sam, już nie w klatce, i nie narobił żadnego bałaganu. Na widok człowieka cieszy się jak szczeniaczek, nawet próbuje podskakiwać. Nadal myśli, że jest yorkiem i pcha się na kolanka. Zrobił się chętny do zabawy, dobrze wie, do czego służy szarpak i jest w tej zabawie godnym przeciwnikiem zarówno dla człowieka, jak i innego psa. Najcenniejsza jest dla niego uwaga człowieka, zaraz potem plasuje się jedzenie. Jak każdy labrador jest wiecznie głodny, obwąchuje blaty i pojemnik z karmą, serek waniliowy wyczuwa na kilometr. Biegunka minęła, kupy są coraz twardsze i w lepszym kolorze. Pozwolił wyczyścić sobie uszy – były w całkiem dobrym stanie, ale lekarz musi potwierdzić, czy poprzednie leczenie wystarczyło. Trzeba też na pewno przyciąć mu pazury i zabezpieczyć go od kleszczy – trzy dni po kąpieli, czyli w poniedziałek (poprzednie krople podane były w marcu). Jestem już prawie pewna, że ma jakiś problem z kręgosłupem lub tylnymi łapami – nadal nie widziałam, żeby siadał – stoi lub leży – i wygląda jakby miał ograniczoną mobilność w tylnym odcinku kręgosłupa. Najchętniej wpatrywałby się miłośnie w człowieka cały dzień dysząc mu w twarz, ignorowany po prostu idzie spać. Problem z wyjściem na spacer minął zupełnie, swobodnie wychodzi z mieszkania i pokonuje schody. Na spacerach interesują go wszystkie zapachy, znaczy każde źdźbło trawy, na którym coś wyczuje. Chodzi ładnie na krótkiej smyczy, czasem pociągnie w stronę czegoś bardzo ciekawego, ale nie jest uparty, łatwo daje sobą kierować. Na niektóre psy reaguje powarkiwaniem – czy zbliżonym do niego dźwiękiem, bo Benio głos ma raczej charczący niż wyraźny i donośny. Z suczkami wszystko w porządku. Jest przekochanym, czułym psiakiem: choć starszy ciałem, zachował młodzieńczy entuzjazm do zabawy i kontaktu z człowiekiem, a przy tym nie w głowie mu szczenięce głupoty jak obgryzanie mebli. Kolejny przykład na to, że starszy labek to skarb.

My przy okazji bardzo dziękujemy Marcie za opiekę. Marta to najlepszy dyżurny dom tymczasowy dla labowych emerytów.

Poprzednie wpisy:
BEN – BISZKOPT PO PRZEJŚCIACH MARZY O CIEPŁYM, WSPANIAŁYM DOMKU CZ.3
BEN – BISZKOPT PO PRZEJŚCIACH MARZY O CIEPŁYM, WSPANIAŁYM DOMKU CZ.2
BEN – BISZKOPT PO PRZEJŚCIACH MARZY O CIEPŁYM, WSPANIAŁYM DOMKU
Bezimienny, chory w schronisku czeka na pilną pomoc. Najlepiej dom tymczasowy

Nie wydajemy psów do budy lub do kojca.

Kontakt w sprawie adopcji:
608391927 (Ryszard), 607492249 (Martyna), 889856600 (Małgorzata), 669585207(Katarzyna),
adopcje@labradory.org

Labrador Ben Labrador Ben

1 thoughts on “Ben – labrador, który myśli że jest yorkiem – wyadoptowany”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *