Musimy być czujni.
Każdy opiekun labradora miał pewnie okazję zobaczyć, jaką strategię labradory przyjmują w stosunku do zabawek – cierpliwie rozpracowują zębami każdą maskotkę i piłeczkę, aż zostaną z niej strzępy. Tak postępują jednak nie tylko labradory. Dręczyciel zabawek tkwi w wielu psiakach. Większość zabawek jest opatrzona instrukcją zalecającą opiekunom stały nadzór nad zwierzakiem w czasie korzystania z zabawki. Nie zawsze jest to wykonalne. Czasem zostawiamy przecież zwierzakowi ulubioną zabawkę, która ma go zająć pod naszą nieobecność. Apelujemy jednak o rozwagę i uważne przyglądanie się, co psiak robi z zabawką. Jeśli widzimy, że ma tendencję do połykania fragmentów zabawek – musimy reagować szybko i nie możemy dopuszczać do takich sytuacji. Połknięcie niejadalnych elementów może doprowadzić do dramatycznych sytuacji.
W przypadku Lawy, wspaniałej dobermanki, do tragedii doprowadził zapachowy ring. Trudno powiedzieć, czy to właśnie apetyczny zapach wanilii sprawił, że Lawa postanowiła zjeść duże fragmenty gumowej zabawki (na zdjęciu poniżej). Skończyło się to tragicznie. U suni doszło do martwicy części jelita, które trzeba było częściowo usunąć. Po operacji sunia dostaje kroplówki, nie może przyjmować żadnego jedzenia, w rezultacie momentalnie schudła 5 kg, a jej stan nie jest jeszcze w pełni stabilny. Mamy nadzieję, że sunia odzyska pełnię zdrowia.
Trudno przewidzieć, co psiakowi przyjdzie do głowy. Możemy jedynie być czujni, sprawdzać dokładnie zabawki naszych pupili i obserwować ich reakcję na nowe zabawki – czasem świetną zabawę od nieszczęścia dzieli tylko parę chwil.
(oprac. M. Michalak)
Ofiara i sprawca:
Tak pięknie startowała w zawodach,
trzymajmy kciuki, aby wróciła do pełni zdrowia: